Gorąca kuracja do włosów z olejkami Marion

Wreszcie znalazłam czas na przetestowanie kuracji do włosów z firmy Marion. Kuracja ma działanie odżywcze, pielęgnacyjne oraz pobudzające porost włosów. Wg producenta wzbogacona jest olejkami ze słodkich migdałów i kokosowym. Jest to kuracja samorozgrzewająca, w połączeniu z wodą wydziela ciepło.


Saszetka wystarczy na 1-2 umycia w zależności od długości włosów. Problemem jest opakowanie, ciężko je otworzyć, trzeba użyć nożyczek, a nie zawsze mamy je pod ręką, np. pod prysznicem. Jest płynna, więc trochę trudno nałożyć ją na włosy, trzeba uważać, żeby jej nie wylać. Fajnym rozwiązaniem byłoby większe opakowanie czy buteleczka. Koszt to około 2zł.


 A teraz najważniejsze, czyli działanie. Kurację zastosowałam wieczorem, po umyciu włosów. Trzymałam ją kilka minut i potem dokładnie spłukałam. Po wysuszeniu moje włosy lekko lśniły lecz były puszyste co nie dla każdego jest plusem. Jednak następnego dnia byłam po prostu zachwycona! Moje włosy były proste, wygładzone, śliskie i lśniące - bardzo lśniące :P. Zauważył to nawet mój chłopak, który mówił, że włosy są gładkie, błyszczące i się nie puszą. Pierwszy raz miałam takie włosy jak z reklamy - poważnie! I nikt tu nie zapłacił mi żebym tak chwaliła ten produkt :D. Po prostu u mnie się sprawdził i jestem z niego zadowolona. Nawet nie sądziłam, że tak dobrze się sprawdzi. Efekt był jak po laminowaniu. I co jeszcze mnie zaskoczyło - włosy nie były przetłuszczone jeszcze przez kolejne dwa dni! Już zamówiłam kolejne saszetki.


Czytałam różne, głównie niepochlebne opinie na temat tej kuracji i jej składu. Jednak u mnie produkt sprawdził się, moje włosy przyjęły go dobrze, więc będę go zachwalać ;). Warto wypróbować, tym bardziej, że koszt jest nieduży.



Produkt otrzymałam do testowania od firmy Marion i nie wpływa to w żaden sposób na moją recenzję.

instagram