Cotton Candy Manhattan

Cześć! Ten post chciałabym poświęcić pewnemu maleństwu z firmy Manhattan. Mowa tu o cieniu do powiek w kolorze Cotton Candy 95E. To niepozorne małe opakowanie skrywa bardzo ładny i delikatny cień, który można używać na co dzień, w kąciku oka lub pod łukiem brwiowym.


Cień pokazywałam Wam w poście z zakupami w listopadzie [tutaj]. Nie jest on mocno napigmentowany, jest dosyć twardy, jednak mimo wszystko polubiłam go. Troszkę się osypuje, co można zauważyć na czarnym opakowaniu. Zawiera on w sobie małe drobinki, które rozświetlają oko. Małe pudełeczko jest bardzo fajne, dobrze się zamyka, nie zajmuje dużo miejsca w kosmetyczce i jest poręczne. Cień zawiera aplikator - o nim nie będę się wypowiadać - wolę już palce lub pędzle ;).


Cień nie rzuca się bardzo w oczy, ładnie komponuje się z innymi kolorami, rozświetlając nasz makijaż. Poniżej zdjęcia jak wygląda, jaką ma pigmentację i kolor.

 


Odnośnie trwałości to utrzymuje się kilka godzin na bazie, nie zauważyłam rolowania czy ścierania się. Mam ochotę wypróbować mocniejsze kolory, żeby zobaczyć jak długo one będą się utrzymywać i czy kolor będzie jednakowo mocny, czy po jakimś czasie nie blednie.
Ten jak najbardziej mi się podoba, ładnie wygląda i kosztuje niewiele.

A Wy miałyście cienie z Manhattanu? Co o nich sądzicie?



Zapraszam jeszcze na facebooka:

instagram