Wishlista zimowo-świąteczna 2016/2017

W ubiegłym roku w listopadzie opublikowałam wpis z moją świąteczno-zimową wishlistą. Lubię usystematyzować sobie to, co chciałabym kupić czy dostać. Od pewnego czasu moje zakupy są przemyślane, można to zauważyć choćby po kosmetykach - nie kupuję już miliona rzeczy, których potem i tak nie wykorzystam. Podobnie jest z ubraniami czy innymi przedmiotami. Lubię robić listy, najpierw powstają na papierze, sukcesywnie skreślam to, czego już nie chcę, a było tylko zachcianką i z tego, co zostaje tworzę takie graficzne. Czasem bywa i tak, że z tych obrazkowych wykreślam punkty, które po jeszcze dłuższym przemyśleniu okazały się zbędne.  Dzięki temu, coraz rzadziej kupuję bezsensowne czy niepotrzebne mi rzeczy. Dodatkowo takie listy niejednokrotnie pomagają bliskim w wyborze prezentu. Ja wiem, że wiele osób powie, że woli niespodzianki, jednak nie zawsze są one trafione. Lepiej dostać coś, o czym marzyliśmy, niż kolejną rzecz, którą rzucimy w kąt. W taki też sposób dostałam w ubiegłym roku np. srebrny łańcuszek ze śnieżynką, który bardzo mi się podobał - mój chłopak zrobił mi niespodziankę i właśnie taki łańcuszek od niego otrzymałam, który przypadkiem zobaczył w jednym sklepie - oczywiście wcześniej przeglądał mój blog. Poniżej kolejna wishlista, na której są przeróżne rzeczy i które chciałabym mieć.
wishlista zimowa świąteczna
1. Poduszki
Uwielbiam poduszki i to dzięki nim można zmienić wnętrze pokoju bez dużego trudu i ogromnych kosztów. Wystarczą 3-4 sztuki, aby zmienić klimat pomieszczenia. Tym razem poluję na poduszki typowo świąteczne, czerwono-białe, które widziałam w gazetce Pepco oraz takie włochate. Pięknie wyglądają zwłaszcza zimą i sprawiają, że wnętrze wygląda bardziej przytulnie.

2. Lakiery hybrydowe
Tym razem bardzo spodobała mi się kolekcja Warming Memories z NeoNail. Uwielbiam przybrudzone odcienie różu i fioletu i bardzo często noszę takie kolory jesienią i zimą. Dwa kolory, które totalnie wpisują się w mój gust to lakier noszący taką samą nazwę jak cała kolekcja - Warming Memories oraz Mulled Wine. Cudownie wyglądają zarówno razem jak i każdy z osobna.

3. Pomadki Soft Matte Lip Cream Rome i Budapest Nyx
Marka Nyx kusi wieloma produktami, jednak na początek bardzo chciałabym wypróbować słynne już kremowe pomadki. Słyszałam o nich wiele dobrego, a i kolory mają przepiękne. Dwa kolory, które najbardziej wpadły mi w oko to Rome - odcień bardziej na co dzień oraz Budapest - nieco ciemniejszy, idealny na jesień.

4. Słuchawki
Kolejny punkt to słuchawki nauszne. Chciałabym białe albo różowe. Nie mam jeszcze upatrzonego konkretnego modelu, choć te ze zdjęcia wyglądają bardzo ładnie. Jeśli możecie coś polecić, to chętnie poczytam Wasze opinie i rady.

5. Planer/kalendarz 
Jak co roku, tak i teraz rozglądam się za kalendarzem na nowy rok. Podoba mi się wiele modeli, m.in. Minimal Planner, Simply Planner czy planner Powidoki. Jednak ceny trochę odstraszają i szukam czegoś tańszego: 120zł za kalendarz to jednak duża kwota na kalendarz, który wyrzucimy po roku używania. Niemniej jednak te planery wyglądają świetnie i nie obraziłabym się, gdybym taki dostała. Mój aktualny planer kupiłam w TkMaxxie, myślałam, że i tym razem coś upoluje, ale niestety nic nie znalazłam.

6. Książki Hygge
Co jakiś czas na rynku pojawiają się książki, o których bardzo szybko jest głośno. Tak jest i tym razem, filozofia hygge jak książki szturmem zdobyły internet i profile na instagramie, dlatego chętnie je przeczytam i dowiem się o co tyle szumu. Dodatkowo książki mają piękne okładki, a to od razu przyciąga wzrok. Btw, jeszcze zanim zobaczyłam te książki, tworzyłam pewną świąteczną grafikę i jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam książkę Hygge (ta po lewej). Okazało się, że wygląda bardzo podobnie! Granatowe tło, świąteczne migoczące kółeczka - to chyba coś znaczy, prawda? ;) Mnie kojarzy się to ze świętami, dlatego książkę bardzo chciałabym dostać właśnie na święta. Z książek chciałabym także jakieś poradniki, coś o zdrowym odżywianiu, motywacji, slow life czy np. książkę Tokimeki.

7. Zaparzacz do herbaty
Coraz częściej wybieram herbaty sypane, prawdziwe, które nie tylko dobrze smakują ale i są zdrowe. Mam zwykły zaparzacz z Ikea, ale chciałabym coś ładniejszego i najlepiej silikonowego, aby łatwiej było go umyć. Widziałam mnóstwo fajnych zaparzaczy: truskawka, pływający ludzik, serce przebite strzałą czy rekin. To drobiazg, ale od razu umila czas i ładnie wygląda.

8. Zegarek Cluse
Na liście pojawiły się aż trzy modele, gdyż każdy z nich bardzo mi się podoba. Nad  zakupem myślę już od dawna, ale nadal nie mogę się zdecydować. Środkowy byłby idealny na co dzień, natomiast te na bransoletce są bardziej klasyczne i  pasowałyby do bardziej eleganckich stylizacji. Wszystkie są piękne i intensywnie rozważam ich zakup.


Mam nadzieję, że uda mi się spełnić choć kilka z tych marzeń. Oczywiście nie muszę odhaczyć wszystkich punktów od razu, ale postaram się je powoli realizować. Czy zainteresowało Was coś z mojej wishlisty? Co znalazłoby się na Waszych listach życzeń? A może macie którąś z wymienionych rzeczy i możecie mi coś doradzić? Chętnie poczytam Wasze opinie.

instagram