Zaczynam paznokciowe szaleństwo, czyli STEMPLOWANIE


O tym, że lubię malować paznokcie w ramach hobby i relaksu już wiecie. Pamiętam, że jeszcze w gimnazjum i liceum robiłam przeróżne wzorki. Na studiach raczej nie miałam tyle czasu i moje paznokcie były raczej jednokolorowe lub na jednym paznokciu pojawiał się inny kolor. Odkąd wykonuję manicure hybrydowy co nieco się zmieniło i staram się, aby mój mani nie był zbyt nudny. Testuję różne produkty, folie, tasiemki, naklejki oraz sama próbuję coś namalować. Efekty oczywiście możecie zobaczyć w zakładce MANICURE na moim blogu. Postanowiłam rozszerzyć swoje paznokciowe zainteresowania i wreszcie - naprawdę długo to trwało - zdecydowałam się wypróbować i nauczyć się pracować ze stemplami i płytkami. Tyle pięknych wzorów widziałam w sieci i od kilku lat zbierałam się do tego, aby je sobie kupić, dlatego gdy nadarzyła się okazja i zaproponowano mi wypróbowanie kilku rzeczy, zgodziłam się. 

Mam nadzieję, że będziecie śledzić moje poczynania, gdyż planuję serię postów o stemplowaniu. Poznamy ten temat od samego początku i zaczniemy od podstaw (bo sama jestem początkująca) i mam nadzieję, dojdziemy do wprawy i zgłębimy wszystkie tajniki stemplowania, a nasze paznokcie będą zdobić piękne wzory.

Rzeczy do paznokci pochodzą z tej strony: klik - wybrałam przede wszystkim kilka potrzebnych "przyborów" do stemplowania. Postawiłam na przezroczysty stempel oraz różowy ze zdrapką. Nie miałam nigdy wcześniej z żadnym do czynienia i nie wiedziałam, który jest lepszy, dlatego na wszelki wypadek wzięłam dwa różne. Byłam bardzo ciekawa, który z nich będzie lepiej odbijał wzory. Okazało się, że o wiele lepszy jest przezroczysty - nie tylko wzorek lepiej się do niego przyczepia, ale także ułatwia odbijanie go na paznokciu - widzimy, w którym miejscu go odbijamy. Dodatkowo przezroczysty stempel miał dołączoną plastikową zdrapkę, która jest delikatniejsza i nie rysuje płytki jak ta, która była dołączona do różowego stempla.


Nie mogło zabraknąć także czarnego lakieru, który przeznaczony jest właśnie do wzorków. Taki lakier ma być lepiej napigmentowany niż zwykły, dzięki czemu wzory będą się lepiej odbijały. I rzeczywiście tak jest. Póki co, próbowałam zwykłych lakierów z różnych firm i niestety wzorek albo nie odbijał się wcale albo tylko częściowo. Ten lakier jest świetny, wzór jest mocno czarny i widoczny.


Jeśli mowa o stemplowaniu to muszą być i płytki. Wybrałam jedną okrągłą i jedną prostokątną. Wzorów jest mnóstwo, co pozwala na stworzenie wielu ciekawych stylizacji paznokci. Wykonałam zdjęcia płytki razem z folią, ponieważ trudno uchwycić wzorki, gdy usunęłam folię, gdyż wszystko się odbijało w płytce. Zdążyłam już wypróbować kilka wzorów i jestem z nich zadowolona - cała stylizacja paznokci od razu lepiej wygląda. Wzory dobrze się odbijają, choć początkowo miałam z niektórymi problem, oraz są ciekawym akcentem na paznokciach.


Na koniec, niekoniecznie do stemplowania (ale również przydatne do stylizacji paznokci), gadżety. Skusiłam się na folię, ponieważ bardzo podoba mi się tzw. efekt szkła. Dodatkowo dorzuciłam małe narzędzie ze stali nierdzewnej, które wykorzystam m.in. do nakładania pyłków i brokatów.


Już niedługo spodziewajcie się manicure z użyciem stempli i płytek, które mogliście zobaczyć w tym wpisie. W poprzednim poście widzieliście manicure walentynkowy, na którym znalazł się geometryczny wzór - to właśnie efekt stemplowania.

Znacie tę metodę zdobienia paznokci? Lubicie wzorki na paznokciach? I koniecznie dajcie znać, czy jesteście zainteresowani wpisem dotyczącym tego, od czego zacząć i jak to wszystko wygląda w praktyce.

instagram