Rok bez zakupów - ostatnie miesiące wyzwania! | IV kwartał

rok bez zakupów co kupiłam

Moje wyzwanie Rok bez zakupów dobiegło końca. Towarzyszyliście mi przez cały rok, w każdym wpisie mogliście zobaczyć jak mi idzie a także podejrzeć co kupiłam i czy faktycznie były to niezbędne rzeczy czy może zachcianki. Dwanaście miesięcy za mną, czas na podsumowanie czwartego kwartału. Jak mi poszło? Co kupiłam a z czego zrezygnowałam? Czy przedświąteczny czas sprawił, że nieco popłynęłam czy może wręcz odwrotnie? Zapraszam do czytania!
 

Dla przypomnienia...

czym jest dla mnie "rok bez zakupów"?


Rok bez zakupów to rok świadomych wyborów, ograniczania zbędnych zakupów i przyjrzenie się swoim potrzebom. Nie polega on na tym, że nie kupuję nic, ale właśnie ograniczam to, co niepotrzebne, zastanawiam się nad każdą rzeczą i staram się kupować świadomie, a nie bezmyślnie. Wzięłam pod uwagę niemal każdą sferę swojego życia, w poście skupiam się głównie na sferze kosmetycznej, ubraniowej, dodatkach, książkach, akcesoriach itp.

Cała idea tego wyzwania opisana była w pierwszym poście z tej serii: Rok bez zakupów - jak mi idzie? co kupiłam i tam Was odsyłam, jeśli chcecie chronologicznie przyjrzeć się mojemu wyzwaniu oraz zapoznać z całą koncepcją.



Sprawdź także jak mi poszło w poprzednim, III kwartale:

 

IV kwartał świadomych wyborów


To już ostatni kwartał mojego wyzwania bez zakupów. W ostatnich trzech wpisach mogliście zobaczyć, jak mi się udało wytrwać, co kupiłam i czy były to rzeczy potrzebne czy zbędne.

 

Kategoria: Kosmetyki

Kosmetycznie ten kwartał wyglądał całkiem nieźle. Powoli zużywałam swoje kosmetyki i jakoś nie miałam okazji ani ochoty kupować nic nowego, a jeśli już to było to raczej uzupełnienie zapasów. 

Na stronie Sephory kupiłam kolejne już opakowanie mojego ulubionego podkładu, który niejednokrotnie polecałam Wam na blogu, a mianowicie Studio Skin ze Smashboxa. Poprzednia buteleczka dobiła dna, więc musiałam uzupełnić braki.

Jako, że moja gąbeczka Konjac już się zużyła, musiałam kupić nową. Złożyłam zamówienie na stronie makeup.pl, gdzie polubiłam robić zakupy - szybka wysyłka i darmowa dostawa to coś, co lubię. W koszyku znalazły się także: tusz do rzęs z Eveline, bo mój się kończył, podobnie było z produktem do demakijażu: wybrałam emoliencyjne masełko od Bandi, a na koniec mała zachcianka, czyli podkład Lirene wersja Eco Natura, o którym było głośno w sieci. Chciałam też mieć tańszy podkład na dzień, coś, co będę mogła używać zamiennie ze Studio Skin. Trochę już używałam ten z Lirene, jest naprawdę średni i niestety do Smashboxa mu bardzo daleko. 

W Rossmannie kupiłam dwa produkty z L'Oreal Elseve, a mianowicie maskę odbudowującą do włosów oraz kremową odżywkę bez spłukiwania. Oba produkty zachwalała PannaNaturalna91, a że moje maski z Anwen już się skończyły, musiałam kupić coś nowego. 

Podczas Black Friday skusiłam się jedynie na mój ulubiony krem pod oczy, czyli koncentrat z d'Alchemy. Normalnie kosztuje około 170zł, mnie udało się go kupić za 89zł z darmową dostawą na Kontigo. W dodatku dostałam gratis krem do twarzy nowej marki Vegaya, czego kompletnie się nie spodziewałam! 

Pod koniec roku, bo 28 grudnia kupiłam także podkład z Eveline Wonder Match. Kupiłam go, nadal szukając podkładu na co dzień, bo używając codziennie tego ze Smashboxa musiałabym go stale kupować, a nie należy do najtańszych. Ten z Eveline miał pozytywne opinie i faktycznie...na razie jestem nim zachwycona, zobaczymy jednak jak wypadnie po dłuższych testach!

 

zakupy kosmetyczne rok bez zakupów

 

 

Kategoria: Książki 

W tym kwartale kupiłam tylko jedną książkę i była to "Włam się do mózgu" Radosława Kotarskiego. Ta książka od dawna była na mojej liście zakupów, przy okazji Black Friday skusiłam się na zakup ze względu, że na Altenberg (miejsce, gdzie można ją kupić) była darmowa dostawa, wiec cenowo nie wychodziło to aż tak strasznie. Uwielbiam książki rozwojowe, dlatego wiedziałam, że i książka Radka kiedyś trafi na moją półkę. Książkę chcę przeczytać w 2022 roku, więc na pewno wtedy napiszę o niej więcej. 

W moje ręce trafiło też kilka książek z Wielkiej Wymiany Książkowej, natomiast nie zaliczam je do tego podsumowania, ponieważ po pierwsze była to wymiana, więc nic za nie nie zapłaciłam, a po drugie na półkach nadal było tyle samo książek, bo w ramach tej wymiany oddałam także swoje, więc się wyrównało. Trafiły do mnie naprawdę super książki, w tym sporo z wish listy, więc byłam zachwycona!

włam się do mózgu książka
włam się do mózgu książka


Kategoria: Ubrania

Moje zakupy w ostatnich podsumowaniach były raczej skromne. W kategorii ubrania prawie nic nie kupiłam, natomiast teraz, po porządkach i minimalizowaniu rzeczy przez kilkanaście miesięcy okazało się, że zwłaszcza na jesień i zimę nie mam za wiele ubrań, więc musiałam uzupełnić garderobę. Co zatem kupiłam? Przede wszystkim płaszcz na jesień lub wczesną zimę bo nie miałam żadnego i już od zeszłego roku szukałam czegoś odpowiedniego. Postawiłam na coś w mojej kolorystyce, czyli kolor beżowo-brązowy. Następnie do mojej szafy dołączyło kilka "swetrowych" zakupów. 


Trzy swetry z golfem (uwierzcie, że nie miałam już prawie nic zimowego!), oraz sukienka sweterkowa z Mohito - niezwykle przyjemna, miękka i ciepła. Oprócz tego czarna koszula z wiskozy (mam już podobną ale granatową, co prawda wiskoza się gniecie ale jest naprawdę przyjemna w noszeniu). Kupiłam także bluzkę bardziej elegancką z bufiastymi rękawami i wzorkiem (świetna do mojej skórzanej spódnicy z wysokim stanem) oraz bluzkę z krótkim rękawem ze stójką, która fajnie będzie wyglądała zarówno solo jak i pod sweter czy marynarkę. Pod koniec kwartału, kupiłam także cienką sukienkę z długim rękawem, coś w stylu sukienki bandażowej, która fajnie opina ciało z Pakuten. Zobaczyłam ją u GlammyFreak, która wyglądała w niej świetnie - zamówiłam od razu i w ekspresowym tempie do mnie dotarła. Pasuje jak ulał, ma fajny materiał, więc oczywiście ją zostawiłam (zdjęcie sukienki jest ze strony Pakuten).



Kategoria: przyjemności + inne

W tej kategorii chciałam umieścić perfumy, które kupiłam w Zarze, pojemniki do kuchni (na razie dwa, bo są dosyć drogie a powoli zmieniam organizację) a także dwa obrazy do mieszkania z Desenio, na które skusiłam się przy okazji Black Friday, które możecie dostrzec na głównym zdjęciu do tego wpisu. Tak naprawdę były to jedyne rzeczy, które kupiłam z czegoś dodatkowego czy dla siebie.

perfumy Zara


Podsumowując, w ostatnim kwartale pojawiło się u mnie nieco nowych ubrań a także kilka kosmetyków, ponieważ musiałam uzupełnić braki. Zbierając to w jednym wpisie okazało się, że trochę się tego nagromadziło, choć finalnie jestem zadowolona, bo nadal były to rzeczy, których będę używać, stanowiły uzupełnienie zapasów, bo ich potrzebowałam lub zużyłam coś innego. Zapraszam także już dziś na całościowe podsumowanie mojego wyzwania, które to również się pojawi niebawem.


A jak to było u Was? Dużo rzeczy kupiliście przez ostatnie trzy miesiące? A może poszaleliście na Black Friday? 

 

ZOBACZ TAKŻE:

instagram