Babydream - szampon doskonały?
Hej! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją szamponu Babydream. Ostatnio bardzo popularny w świecie blogerek i vlogerek. Za niewielką cenę uzyskujemy szampon bez barwników, konserwantów i tym podobnych. Jednak przede wszystkim zyskał sławę jako płyn do mycia pędzli. A co ja o nim sądzę?
Szampon ma 250 ml i kosztuje około 4 zł, jest dostępny w Rossmannie. Ma przyjemny, delikatny zapach, kojarzący mi się z niemowlakiem ;). Powiem szczerze, że długo go szukałam, aż wreszcie znalazłam i zaopatrzyłam się w dwie buteleczki.
Najpierw chciałam wykorzystać go zgodnie z zastosowaniem, czyli jako szampon. Dlatego umyłam nim dokładnie włosy i przyjrzałam się dokładnie jak wyglądają. Szampon w miarę dobrze się pienił, na końcówki użyłam innego, a na skórę głowy Babydream. Zaraz po myciu, włosy były miękkie, choć nie aż tak puszyste, rzekłabym - normalne. Włosy myłam wieczorem. Na drugi dzień, spodziewałam się lepszego efektu, bardziej puszystych i wygładzonych włosów, jak to zawsze bywało po innych szamponach. I tu znów się rozczarowałam. Tego samego dnia głowa zaczęła mnie swędzieć, co nie było zbyt przyjemne, a włosy wyglądały na mniej świeże. Także u mnie nie do końca się sprawdził. Wiadomo, plus za dobry skład, jednak to nie przeważyło szali, gdyż zauważyłam u niego więcej minusów.
Następnie, postanowiłam, że przetestuję go do mycia pędzli. Tutaj już na samym początku powiem, że spisał się znakomicie. Lekko namoczyłam włosie pędzelka, następnie na dłoń wylałam odpowiednią ilość szamponu i pocierając pędzelkiem o nią starałam się go dobrze umyć. Szampon świetnie się pienił i zmywał cały brud. Następnie pozostawiłam pędzelki do wyschnięcia. Mówię Wam, włosie było bardzo milutkie i puszyste :). W dodatku pędzelki były jak nowe! Doprały się świetnie. Jestem bardzo zadowolona z tej 'funkcji' szamponu ;).
Może nie sprawdził się idealnie w pierwotnym jego przeznaczeniu, ale jako produkt do mycia pędzli jest świetny! Mogę go wszystkim szczerze polecić, warto go wypróbować, jako szampon również, może akurat u Was się sprawdzi :).
Szampon ma 250 ml i kosztuje około 4 zł, jest dostępny w Rossmannie. Ma przyjemny, delikatny zapach, kojarzący mi się z niemowlakiem ;). Powiem szczerze, że długo go szukałam, aż wreszcie znalazłam i zaopatrzyłam się w dwie buteleczki.
Najpierw chciałam wykorzystać go zgodnie z zastosowaniem, czyli jako szampon. Dlatego umyłam nim dokładnie włosy i przyjrzałam się dokładnie jak wyglądają. Szampon w miarę dobrze się pienił, na końcówki użyłam innego, a na skórę głowy Babydream. Zaraz po myciu, włosy były miękkie, choć nie aż tak puszyste, rzekłabym - normalne. Włosy myłam wieczorem. Na drugi dzień, spodziewałam się lepszego efektu, bardziej puszystych i wygładzonych włosów, jak to zawsze bywało po innych szamponach. I tu znów się rozczarowałam. Tego samego dnia głowa zaczęła mnie swędzieć, co nie było zbyt przyjemne, a włosy wyglądały na mniej świeże. Także u mnie nie do końca się sprawdził. Wiadomo, plus za dobry skład, jednak to nie przeważyło szali, gdyż zauważyłam u niego więcej minusów.
Następnie, postanowiłam, że przetestuję go do mycia pędzli. Tutaj już na samym początku powiem, że spisał się znakomicie. Lekko namoczyłam włosie pędzelka, następnie na dłoń wylałam odpowiednią ilość szamponu i pocierając pędzelkiem o nią starałam się go dobrze umyć. Szampon świetnie się pienił i zmywał cały brud. Następnie pozostawiłam pędzelki do wyschnięcia. Mówię Wam, włosie było bardzo milutkie i puszyste :). W dodatku pędzelki były jak nowe! Doprały się świetnie. Jestem bardzo zadowolona z tej 'funkcji' szamponu ;).
Może nie sprawdził się idealnie w pierwotnym jego przeznaczeniu, ale jako produkt do mycia pędzli jest świetny! Mogę go wszystkim szczerze polecić, warto go wypróbować, jako szampon również, może akurat u Was się sprawdzi :).