Zakupy: marzec

Cześć! W poprzednim poście z zakupami pokazywałam Wam głównie produkty do pielęgnacji kupione m.in. w DM'ie. Dziś natomiast zobaczycie kosmetyki zarówno do pielęgnacji jak i kolorówkę. Udało mi się odhaczyć dwa z mojej dziesięciopunktowej wishlisty, z czego bardzo się cieszę.


Od dawna chciałam wypróbować malinowy krem do rąk z BalneoKosmetyki. Wreszcie się zmobilizowałam i złożyłam zamówienie. Wybrałam zestaw, w skład którego wchodził wspomniany krem od rąk oraz masełko. Jako gratis dostałam torbę ekologiczną na zakupy. Na pewno się przyda na zakupy spożywcze.


Kolejne nowości to kosmetyki rosyjskie ze strony mazidelka.pl. Kupiłam odświeżającą maskę do twarzy Bania Agafii, glinkę czarną z Morza Martwego z jonami srebra, mydło miodowe do ciała i włosów Bania Agafii oraz peeling do stóp Bania Agafii. Otrzymałam w ramach testów dwa produkty: odmładzającą maskę do twarzy z mlekiem łosia oraz pszczelim woskiem i białą glinką Bania Agafii oraz balsam do włosów z olejem avocado Planeta Organica Afryka. Bardzo dużo słyszałam o rosyjskich kosmetykach, dlatego tym bardziej się cieszę z tego zamówienia.


Będąc w Rossmannie skusiłam na produkty z Alterry. Najbardziej zależało mi na olejku - wybrałam wersję z limetką i oliwą. Używam go już ok. 2 tygodni do twarzy i włosów. Troszkę przeszkadza mi zapach, przypomina mi jakieś cukierki czy coś innego, ale nie mogę sobie przypomnieć co ;). Świetnie się sprawdza do OCM. Kupiłam także pomadkę z zamiarem stosowania jej na rzęsy. Wiele dziewczyn polecało ten sposób, wiec w końcu muszę spróbować. Do koszyka wpadły też dwa mydełka o intensywnych zapachach. Szczególnie zaciekawił mnie zapach mydełka z drewnem sandałowym, dlatego musiałam je kupić ;).


W marcu był Dzień Kobiet i wśród prezentów znalazł się rozświetlacz Soft&Gentle z MAC. Widać, że ktoś czytał moją wishlistę :). Odkąd go mam używam praktycznie non stop i jestem zachwycona!


Podczas weekendu zniżek zajrzałam do Golden Rose, gdzie wykorzystałam kupon obniżający ceny produktów o 20%. Kupiłam dwa lakiery: jeden z serii Rich Color nr 38 (to już moja druga buteleczka tego lakieru, uwielbiam ten kolor, jest podobny do Bikini so teeny z Essie), drugi to Color Expert nr 76. Widziałam go u rogaczki-kosmetyczne i przepadłam! Choć myślałam, że będzie to bardziej beżowy połączony z mlecznym różem, a u mnie na paznokciach widać fioletowe tony. Jednak i tak jest piękny!
Uwielbiam konturówki z Golden Rose i wiadomo to nie od dziś ;). Są długotrwałe, mają piękne kolory i często używam ich zamiast pomadek, na całe usta. Na instagramie pokazywałam Wam już je z bliska. Wybrałam: z serii Classics wodoodporną kredkę nr 305, z serii Emily nr 211 (która podobno będzie pasowała do pomadki Angel z Mac), z serii Dream lips nr 508 i 520. Ta ostatnia ma cudowny kolorek, również podpatrzona na jakimś blogu.


I to już wszystkie kosmetyczne zakupy w tym miesiącu. Część z nich już używam, także niebawem ukażą się pierwsze recenzje.


Miałyście któryś z tych kosmetyków? Co o nich sądzicie? I jak wyglądały Wasze zakupy w tym miesiącu? Poszalałyście czy raczej robiłyście zakupy z głową?

instagram