Olejek do oczyszczania skóry RedBlocker | Czym mnie zaskoczył?

kojący olejek do oczyszczania skóry RedBlocker
 
W mojej pielęgnacji wieczornej, demakijaż odgrywa kluczową rolę. Aby dobrze oczyścić swoją skórę, stosuję wieloetapowy demakijaż. Olejek stanowi drugi krok i nigdy go nie pomijam. Pomaga mi rozpuścić trwalsze kosmetyki, takie jak podkład czy tusz do rzęs i domywa wszelkie zanieczyszczenia. Mam stałych ulubieńców, ale od czasu do czasu lubię sięgać i odkrywać nowości w tej kategorii. Przetestowałam zatem kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej marki RedBlocker. W tym wpisie podzielę się wrażeniami na temat jego użytkowania i działania.


Olejek do demakijażu - kosmetyk, który muszę mieć w łazience

Olejek do demakijażu to taki kosmetyk, którego, tuż obok płynu micelarnego, nie może zabraknąć na mojej półce w łazience. Olejek sprawia że skóra jest oczyszczona i przygotowana na dalsze kroki pielęgnacyjne. Olejki dobrze sprawdzają się m.in. przy cerach suchych, dając im dodatkowe nawilżenie. Odkąd wprowadziłam olejki w mojej pielęgnacji, skóra wygląda o wiele lepiej - nie jest przesuszona po wykonywanym demakijażu ani podrażniona.
 

Kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej RedBlocker


Gdy w pudełeczku Pure Beauty znalazłam olejek do oczyszczania i demakijażu od razu rozpoczęłam testowanie tego kosmetyku. Bardzo lubię olejki, dlatego byłam podekscytowana i ciekawa, czy znajdę kolejny, godny uwagi produkt w tej kategorii.

Kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej RedBlocker to olejek, który znajduje się w charakterystycznym dla marki, czerwonym opakowaniu. Pierwszym plusem jaki zauważyłam już na samym początku było opakowanie z pompką. Bardzo lubię taką formę aplikacji, która ułatwia dozowanie produktu. Olejek jest w formie płynnej, opakowanie zawiera 145 ml kosmetyku. Jego cena to 24zł.

W składzie, już na pierwszym miejscu znajdziemy olej ze słodkich migdałów, który jest emolientem i substancją renatłuszczajacą. Następnie mamy olej z nasion słonecznika, olej z pestek winogron, olej z nasion róży rdzawej, olej kameliowy. Byłam zaskoczona składem tego produktu, bo nie sądziłam, że będzie tak bogaty!


Skład: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Polyglyceryl-4 Oleate, Coco-Caprylate/Caprate, Parfum, Tocopherol, Rosa Moschata Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Camellia Kissi Seed OIl, Ascorbyl Palmitate.

kojący olejek do oczyszczania skóry RedBlocker
 

Kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej RedBlocker - czy warto kupić? 

Olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej z RedBlocker ma przede wszystkim oczyszczać skórę, usuwać zanieczyszczenia, w tym makijaż ale także ma za zadanie zmniejszać uczucie ściągnięcia, zminimalizować zaczerwienienia i działać nawilżająco.

Olejek ma bardzo przyjemny, lekko różany zapach w połączeniu z czym jeszcze, co trudno mi zdefiniować. Nie drażni i podoba mi się, co już jest dużym atutem. Olejek jest płynny i rzadki, dlatego trzeba uważać przy aplikacji, żeby się nie pobrudzić. Nalewam odrobinę na dłonie, a następnie rozprowadzam na twarzy, wykonując delikatny masaż. W tym czasie olejek rozpuszcza znajdujące się na niej kosmetyki i zanieczyszczenia. 

Olejek dobrze poradził sobie ze zmyciem makijażu, w przypadku tuszu do rzęs trzeba nieco więcej czasu, natomiast ja zawsze najpierw zmywam go płynem micelarnym, który robi to skutecznie i szybko, a olejkiem domywam tylko ewentualne pozostałości. 

To, co bardzo spodobało mi się w tym olejku to jego lekka konsystencja, która nie obciąża skóry i co bardzo ważne, nie pozostawia tłustego filmu. Do jego zmycia wystarczy woda. Dla wielu osób to bardzo ważna kwestia, dlatego o tym wspominam. Nie każdy lubi gęste, treściwe olejki, często w formie stałej, które się kleją i trzeba koniecznie zmyć je żelem. Tutaj olejek zmywa się automatycznie samą wodą, pozostawiając czystą skórę, bez uczucia ściągnięcia. 

Płynna, lejąca konsystencja może być małym mankamentem, jeśli chodzi o jego wydajność - czasami możemy zaaplikować zbyt dużo produktu, przez co olejek będzie się szybciej zużywał. Mimo wszystko, warto po niego sięgnąć, tym bardziej, że jest przystępny cenowo - uważam, że cena jest adekwatna do pojemności, a na rynku mamy wiele innych olejków, które są o wiele droższe.

Podsumowując, olejek pozytywnie mnie zaskoczył - sama pewnie nie sięgnęłabym po ten produkt. Nie sądziłam, że ma taki przyjazny skład a także bardzo dobre działanie. Jeśli szukacie olejku o lżejszej konsystencji, ja serdecznie polecam ten z RedBlocker.

Post powstał w ramach współpracy z Pure Beauty

kojący olejek do oczyszczania skóry RedBlocker

Czy używacie olejku do oczyszczania twarzy? Znacie ten kosmetyk? A może polecicie inne kosmetyki tej marki? Na co warto zwrócić uwagę?

instagram