Zakupy kwiecień i początek maja: Essence, Kobo, Rimmel, Bourjois, MAC, Astor, Eveline, Miss Sporty, Lovely, MySecret

Cześć Kochani! W poście z zakupami z kwietnia byłam zadowolona, że bardzo mało kupiłam. Taaa... Jednak przysłowie: nie chwal dnia przed zachodem słońca całkowicie się sprawdza. Pod koniec kwietnia wpadło jeszcze kilka rzeczy w moje ręce. Są tu też nowości z początku maja (mowa o promocjach w Rossmannie czy Naturze). Jeśli nie macie dość oglądania postów z zakupami, to zapraszam dalej.


 W Rossmannie kupiłam kilka produktów. W pierwszym tygodniu wybrałam dwie rzeczy. Kupiłam podkład Healthy Mix z Bourjois, następnego dnia BB z Maybelline - przyda mi się latem. W kolejnym tygodniu (w innym mieście, bo u mnie było wszystko przebrane) upolowałam tusz do rzęs z Eveline.W ostatnim zaopatrzyłam się w trzy (tylko trzy, toż to dziwne ;)) lakiery (Miss Sporty i Lovely) oraz pomadkę w kredce Astor w kolorze 009.



Liczyłam na to, że w Naturze zrobię duże zakupy. Jednak kupiłam tylko kilka rzeczy. Zauważcie, że nie ma wśród nich lakierów ani pomadek. Miałam ogromną chęć, aby kupić jakąś szminkę czy ładny lakier, ale się powstrzymałam i stwierdziłam, że mam mnóstwo tego typu produktów w swoich zbiorach i po prostu nie zużyję tego wszystkiego. Głównym celem był cień z Kobo Pale Peach, który już kiedyś miałam i był świetny. Bardzo go lubiłam i czekałam tylko na jakąś promocję, żeby dostać go taniej. Do koszyka wrzuciłam także dwa sypkie cienie z MySecret nr 5 i 6. Pokazywałam Wam już jeden cień z tej serii w poprzednim poście z zakupami. Bardzo mi się spodobał i postanowiłam kupić kolejne. Kupiłam także niebieski tusz do rzęs z Essence. Niby tusz nie był odkręcony, a wydaje mi się, że jest wyschnięty albo mało jest go w opakowaniu, bo trudno go wydobyć. Ale jeszcze popróbuję z nim coś zrobić. Wreszcie udało mi się zdobyć puder Stay Matte z Rimmela w odcieniu 001. W Rossmannie od dawna spotykałam tylko kolory powyżej trójki, a zależało mi na najjaśniejszym. Następnego dnia wróciłam do Natury po tusz do rzęs z Essence. Przy okazji kupiłam także zachwalany na wielu blogach krem do rąk Anida i co mogę już teraz powiedzieć, to krem świetnie wygładza i bardzo ładnie pachnie. W koszyku z promocjami były pigmenty z Essence po 3,99zł i wzięłam piękny kolor nr 15 Pure Love.


Poniżej swatche pomadki i cieni bez bazy.


Pod koniec kwietnia kupiłam także Blot Powder z firmy MAC. Pisałam Wam już o nim w [tym] poście.


Już na instragramie widziałyście moje tuszowe nowości. Mam nadzieję, że będę z nich zadowolona.


Miałyście coś z tych produktów? Co o nich sądzicie? I napiszcie co kupiłyście na promocjach i z czego Wy jesteście najbardziej zadowolone :).

instagram