
Marzec się skończył, więc czas na przegląd miesiąca. Jest to post poświęcony książkom, filmom, muzyce, ciekawym wydarzeniom, zakupom. Być może coś Was zainspiruje, zaciekawi. Zapraszam do czytania!
1. Przeczytane książki
W tym miesiącu wspomnę o dwóch książkach o minimalizmie. Przeczytałam je na samym początku marca, potem niestety nie miałam czasu na czytanie. Pierwszą z nich jest "Minimalizm po polsku" (A. Mularczyk-Meyer). Autorka na podstawie własnych doświadczeń opowiada o upraszczaniu życia, o radości jaką można czerpać z minimalizmu. Pochłonęłam tę książkę jednym tchem. Rzeczowo i rzetelnie napisana, szczerze polecam, nie tylko tym z Was, którzy interesują się tematem minimalizmu. Drugą książką jest "Minimalizm" (Leo Babauta). Tutaj autor jest bardziej rygorystyczny i kontrowersyjny (np. mówi o tym, żeby ściąć włosy albo o tym, żeby pozbyć się papieru i wszystko mieć w wersji elektronicznej). Nie do końca się zgadzam ze wszystkimi poglądami autora, ale nie o to tutaj chodzi. Pewne sprawy są dobrze naświetlone, uzmysławiają człowiekowi po co tak naprawdę żyje, czy i jak ważne jest gromadzenie rzeczy. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie w tej książce.
(źródło zdjęć:empik.com i lubimyczytac.pl)
2. Obejrzane filmy
"Dzień dobry, Kocham Cię " - to polska komedia romantyczna opowiadająca historię Basi i Szymona, którzy wpadają na siebie i od tamtej pory usilnie próbują się spotkać. Nie jest to jakiś ambitny film, ale nie oczekuję tego od komedii romantycznej. Sama historia dosyć banalna i trochę się rozczarowałam. Jednak piszę o tym filmie, ponieważ na uwagę zasługuje gra aktorska i sama kreacja postaci Lucka, czyli Pawła Domagały. Gdyby nie on, to film od razu bym skreśliła, a tak trochę się pośmiałam, na leniwy wieczór może być, ale powiem szczerze, że znam lepsze polskie komedie romantyczne.
"Wymarzeni" (In your dreams) - w styczniu pisałam o filmie o podobnym tytule (In your eyes). I to nie tylko jedna podobna rzecz w tych filmach, także tematyka jest zbliżona. Pierwszy opowiadał o parze, która nigdy się nie widziała, kontaktuje się ze sobą, rozmawia w myślach. Natomiast w drugim przedstawioną mamy parę, która spotyka się ze sobą w snach. Jednak In your dreams to film lżejszy od In your eyes, to bardziej komedia romantyczna. Jeśli szukacie czegoś odprężającego to polecam ten film, a jeśli coś z pogranicza dramatu i s-fi to odsyłam do In your eyes.
3. Serial
Na początku marca dokończyłam The Affair, o którym pisałam w ostatnim przeglądzie. Zdecydowanie polecam! Niecierpliwie czekam na następną serię. Dwa inne seriale, które oglądałam to tym razem polskie produkcje: "Prawo Agaty", "Przyjaciółki" oraz "Rodzinka.pl", którą po prostu uwielbiam!
(źródło zdjęć: filmweb.pl)
4. Najczęściej słuchane piosenki
W marcu często słuchałam "Take your time" Sam Hunt - to motywująca, energiczna piosenka. Inne piosenki to: "Forever" Haim, "Demons at the door" by Sleeping Wolf, "Die Young" The Sweet Serenades. Oczywiście słuchałam też piosenek, o których wspominałam w poprzednim miesiącu (m.in. "Perdoname", które leci non stop w różnych stacjach radiowych). Wspomnę jeszcze o starej piosence, dzięki której pojawia się uśmiech na mojej twarzy i pobudza mnie do życia: "September" Earth, Wind & Fire. I jeszcze hit końcówki miesiąca to "Four Five seconds" Rihanna & Kanye West & Paul McCartney.
5. Zakup miesiąca
Skorzystałam ze zniżek, które obowiązywały w weekend 14 i 15 marca i kupiłam wtedy dwie rzeczy: dżinsy oraz narzutkę. Zrobiłam też małe zakupy w Golden Rose z 20 procentową zniżką, które pokazywałam Wam w poście z zakupami kosmetycznymi. Oprócz tego pod koniec marca kupiłam sportowe buty oraz T-shirty. Jednak zakupem, z którego najbardziej się cieszę jest cytrynowo-limonkowa sukienka z H&Mu. Zobaczyłam ją na kanale u Callmeblondieee i przepadłam! Myślę, że będzie idealna na lato! Niestety aparat nijak nie chciał oddać jej rzeczywistego koloru. (Ach, kupiłam jeszcze jedną sukienkę, bardziej dresową, ale o tym innym razem:P).
6. Jedzenie
Przede wszystkim wspomnę o pysznych deserach i lodach w Grycanie. W tym miesiącu jadłam m.in. wakacyjną melodię, ale ostrzegam, że ten pucharek jest zdecydowanie za duży, przynajmniej dla mnie i...słodki :D. Ale dla prawdziwych łasuchów i maniaków lodów będzie w sam raz! :) Poza tym jadłam tradycyjnie moją ukochaną Milkę Oreo. A z rzeczy bardziej zdrowych... koktajle i jeszcze raz koktajle!
Co jakiś czas dostaję od chłopaka kinder niespodzianki. To smak dzieciństwa ;). Uwielbiam je, tym razem w czekoladowych jajeczkach miałam dwie ekstra zabawki: samochodzik i pingwinka ;D. Ciekawa jestem, czy Wy też je lubicie.
(grycan.pl)
7. Wydarzenie
Pierwszy dzień wiosny przywitał nas piękną pogodą. Było ciepło i słonecznie, dlatego wybraliśmy się na spacer do lasu. Szkoda tylko, że dzisiaj pogoda jest o wiele gorsza: pada śnieg, jest wietrznie i zimno. Nie o takiej pogodzie marzyłam na te święta.
8. Niespodzianka
W marcu był Dzień Kobiet i część prezentów pokazywałam już na instagramie. Wśród nich znalazł się też rozświetlacz z MAC Soft&Gentle. Dostałam go od chłopaka i było to całkowite zaskoczenie. Zrobił mi taką niespodziankę! Jestem z niego bardzo zadowolona (z rozświetlacza, choć z chłopaka także ;P).
I to już koniec na dziś. Mam nadzieję, że post Wam się spodobał, coś Was zaciekawiło, może przeczytacie którąś z książek albo posłuchacie piosenki, o których wspomniałam. Napiszcie, jak wyglądał Wasz miesiąc pod względem kulturalnym, co fajnego kupiłyście, jadłyście.
32 komentarze