Totalne dno, czyli projekt denko #2
Wreszcie przychodzę do Was ze spóźnionym denkiem. Te produkty zużyłam już jakiś czas temu, ale jakoś nie było okazji do zrobienia tego postu. Nie przedłużając, zapraszam do czytania.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0NlbMkSuYnzkYvwW-AJMBzsFG5TXO_ZeLv1MyHhSBf7UGerYDzbr1H4mzGSoEciWf2YFlu8kwtYLIvesZjslTfei-Mk7zcSFHlIeFWDziLqbEgtKVhnSL-C1Bbu3yhxBbnr_NQE5MHV-J/s1600/denkonr2.png)
1. Tonik do demakijażu Rival de Loop - naprawdę dobry produkt. I w dodatku tani. Jakiś czas temu zużywałam go namiętnie, miałam z 5 czy 6 opakowań tego produktu. Godny uwagi. Zarówno jako płyn do demakijażu jak i jako tonik. Na razie testuję inne płyny (głównie micelarne), ale może kiedyś do niego powrócę.
2. Pianka oczyszczająca Rival de Loop - kolejny warty uwagi produkt z tej firmy. Bardzo delikatna pianka i jej wydajność - wow jednym słowem :). Plus za pompkę :). Kupię ponownie.
3. Żel do mycia twarzy Avon Naturals - spełniał swoją rolę, dobrze mył, miał przyjemny zapach, choć raczej do niego nie powrócę.
4. Żel pod prysznic Gruszka&Avocado Seyo - zauroczył mnie zapach tego żelu, dlatego go kupiłam. Jednak był bardzo wodnisty, mało się pienił, nawet używając go na gąbkę nie było zbyt dobrze. Bardzo podobny zapach ma peeling gruszkowy z Joanny Naturia ;). Raczej nie powrócę.
5. Żel pod prysznic Cherry Blossom Avon Naturals - mam z tej serii także mgiełkę i balsam do ciała, jednak nie mogę ich zużyć. Podobnie było z tym żelem. Zapach taki sobie, nie pienił się zbyt dobrze, przeciętny. Nie kupię ponownie.
6. Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji BeBeauty - znany i lubiany produkt, ciągle do niego powracam, w zapasie mam jeszcze dwie buteleczki, tani, w miarę wydajny. Jednak ostatnio coraz bardziej szczypie mnie w oczy. Mam kilka innych płynów micelarnych, dlatego odpocznę od niego, ale pewnie i tak do niego wrócę :).
7. Płyn micelarny Bourjois - lubię ten płyn, podobnie jak ten z Biedronki, na plus jest to, że nie szczypie mnie w oczy i nie podrażnia. Dobrze zmywa makijaż, czego chcieć więcej :). Kupię ponownie.
8. Krem do twarzy matujący, na dzień Nivea - średniak, nie urzekł mnie, gdy została końcówka odstawiłam go na długi długi czas, resztkę w końcu zużyłam do stóp. Nie kupię.
9. Masło kakaowe Ziaja - uwielbiam :). Stosowałam go do ciała, głównie na noc, dobrze nawilżał, miał ładny zapach. Zużyłam go już dawno, zapomniałam o nim, ale z pewnością kupię go ponownie.
10. Płatki kosmetyczne Carea - były ok, jednak czasem się rozwarstwiały. Wolę fioletową wersję, ale ostatnio odkryłam płatki Tami, które są najlepsze ;) Być może kupię ponownie.
I to już wszystkie zdenkowane produkty. Miałyście któryś z nich - co sądzicie? A co Wam udało się zużyć w ostatnim czasie? Piszcie!