Pierwszy krok w demakijażu | Pielęgnujący płyn micelarny Nivea


Każda z nas wie, jak ważny jest demakijaż twarzy. Nasza skóra powinna być dobrze oczyszczona i przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Pierwszym krokiem podczas mojego wieczornego demakijażu twarzy jest usunięcie wierzchniej warstwy makijażu płynem micelarnym. Dopiero potem sięgam po żel do twarzy czy olejek. Początkowo chcę rozpuścić kosmetyki kolorowe takie jak tusz, pomadka czy podkład. Mam już swojego ulubieńca w tej kategorii, jednak tym razem wypróbowałam coś innego - akurat mój płyn micelarny się skończył, więc była to dobra okazja do tego, aby sięgnąć po płyn innej marki. W tym wpisie dowiecie się, jak sprawdził się u mnie pielęgnujący płyn micelarny Nivea i czy warto się na niego skusić.


Płyn micelarny Nivea, który posiadam przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej. Zawiera witaminę E, dzięki której płyn ma nie tylko usuwać makijaż, ale także pielęgnować i nawilżać skórę. Buteleczka 200ml zamykana jest na tzw. klik, otwór, przez który wylewamy płyn nie jest zbyt duży, więc nie marnujemy produktu. Produkt ma bardzo delikatny zapach, prawie niewyczuwalny. Koszt to ok. 15zł.

Byłam bardzo ciekawa, czy dorówna mojemu ulubieńcowi. Okazało się, że płyn dobrze sobie radzi z moim codziennym makijażem - zmywa podkład, puder, szminkę, cienie, a także tusz - wystarczy potrzymać kilka sekund wacik nasączony płynem na rzęsach. Błędem jest pocieranie wacikiem o rzęsy. Należy dać szansę produktowi, aby mógł zadziałać i rozpuścić kosmetyk. Co ważne, nie podrażnia i nie szczypie mnie w oczy. Jak już pisałam wyżej, płyn micelarny  to tylko pierwszy krok podczas mojego wieczornego demakijażu, następnie sięgam po żel czy olejek. Zatem produkt Nivea tę rolę spełnia i radzi sobie bardzo dobrze z wierzchnią warstwą makijażu.
Jednak jeśli chodzi o pielęgnację skóry to nie zauważyłam żadnych dodatkowych efektów. Uważam, że do tego przeznaczone są inne produkty, jak choćby kremy. Jednak mimo wszystko muszę przyznać, że płyn nie podrażnił mojej skóry i nie wysuszył jej, więc za to ma duży plus.


Podsumowując, ten drogeryjny kosmetyk dobrze się u mnie sprawdza, nie podrażnia i nie szczypie w oczy. Jeśli tak jak ja, nie wyobrażacie sobie demakijażu bez płynu micelarnego, to warto wypróbować także ten kosmetyk.

Co sądzicie o tym produkcie? Lubicie płyny micelarne?

instagram