Czy warto czekać na promocje i wyprzedaż | Zalety kart lojalnościowych | Smartshopping


Dzisiaj szczególny dzień dla wszystkich Pań - Dzień Kobiet - to dobra okazja do tego, aby zrobić coś dla siebie - poświecić sobie czas i spędzić go miło, zrelaksować się i zadbać o siebie. Szczególnie jeśli ostatnio jesteśmy zapracowane i nie mamy chwili, aby odpocząć - sama dziś robię sobie małe, domowe spa. Małymi kroczkami nadchodzi do nas wiosna - nie wiem jak Wy, ale ja czekam na nią z utęsknieniem i cieszę się z każdego przebijającego przez chmury promyczka - od razu człowiek lepiej funkcjonuje i ma ochotę i motywację do zrobienia wielu rzeczy. A jak wiosna to i zakupy i  promocje. Sama nie szaleję za bardzo, ale mimo wszystko lubię sprawić sobie coś nowego, odświeżyć swoją garderobę czy kosmetyczkę. Razem z kilkoma wspaniałymi dziewczynami - blogerkami postanowiłyśmy stworzyć akcję Smartshopping - przez 3 tygodnie w każdy czwartek będziemy pisać o inteligentnych i mądrych zakupach, promocjach czy sposobach na oszczędzanie. Mam nadzieję, że sam pomysł jak i nasze wpisy Wam się spodobają i przeczytacie je z zainteresowaniem. 

Zalety kart lojalnościowych | Czy warto założyć kartę stałego klienta?

Karty lojalnościowe są jedną z form oszczędzania czy kupowania taniej danych produktów. Coraz więcej sklepów oferuje założenie takiej karty, która przynosi nam różne korzyści. Czy warto założyć kartę lojalnościową? Myślę, że tak, o ile robimy zakupy w danym sklepie i jego asortyment nas interesuje. Karta stałego klienta często gwarantuje nam zakupy ze zniżką, a często także prezent do zakupów. Sama swego czasu posiadałam bardzo dużo takich kart do różnych sklepów: drogerii, księgarni czy sklepów z ubraniami. Czasami na taką kartę nabijane są punkty za nasze zakupy i potem możemy np. wymienić je na jakiś kosmetyk czy inną rzecz, albo kupić coś taniej. Przykładem jest karta Payback, na której zbieramy punkty za zakupy w przeróżnych sklepach (np. w drogeriach Natura, na stacjach BP, w Multikinie, Douglasie online i wielu innych), które potem możemy wymienić na nagrody. Na podobnej zasadzie działa karta do Yves Rocher. Swego czasu bardzo lubiłam robić tam zakupy i zawsze wychodziłam stamtąd z czymś dodatkowym, co dostałam za darmo, w ramach tego, że byłam stałym klientem i posiadałam ich kartę. Za samo założenie otrzymałam pełnowymiarowy tusz do rzęs, innym razem dostałam tam komplet biżuterii, kosmetyczkę czy gratisowy szampon. Za każde zakupy za określoną kwotę otrzymujemy także pieczątkę na karcie i po zebraniu odpowiedniej ilości otrzymujemy jakiś rabat albo upominek. Podobnie jest z byciem stałym klientem i posiadaniem karty Sephora Black/Gold. Posiadając ją możemy uczestniczyć w dniach VIP, czyli inaczej mówiąc mieć zniżkę 20% lub 30% (w zależności od rodzaju karty) w danym dniu promocyjnym. Oprócz tego, na karcie za nasze zakupy dostajemy punkty i jeśli uzbieramy pewną ilość to dostajemy kupon zniżkowy do wykorzystania na kolejne zakupy. W niektórych sklepach, jeśli założymy kartę lojalnościową i podamy datę urodzenia możemy odebrać upominek z tej okazji :) (tak właśnie jest w Sephorze czy Yves Rocher). Myślę, że warto rozejrzeć się zwłaszcza w naszych ulubionych sklepach czy oferują tam założenie takiej karty. Często dzięki niej możemy zaoszczędzić, kupić coś taniej a nawet dostać coś jako gratis, co jest bardzo miłe.


Czy warto czekać na promocje i wyprzedaż?

Lubię robić zakupy, choć zwykle są one przemyślane, to gdy wiem, że mogę na jakiejś rzeczy zaoszczędzić i wydać mniej to tym bardziej mnie to cieszy i przynosi satysfakcję. Zresztą, kto z nas nie lubi kupować taniej? Jeśli tylko jest taka możliwość to dlaczego z niej nie skorzystać? Gdy dana rzecz kosztuje mniej różnicę można sobie odłożyć lub wydać na coś innego. Początkowo chciałam Wam napisać o samych pozytywnych aspektach promocji i wyprzedaży, ale mój chłopak uświadomił mi, że należy na to spojrzeć z szerszej perspektywy. Niestety nie zawsze tak jest, że promocje i wyprzedaże pomagają nam zaoszczędzić czy po prostu wychodzimy na tym dobrze.


Plusy promocji i wyprzedaży

Promocje mają to do siebie, że zwykle pozwalają nam zaoszczędzić i po prostu kupić dany produkt taniej. Dlatego patrząc na to pod tym kątem uważam, że promocje i wyprzedaże to bardzo fajna sprawa i czasami możemy upolować naprawdę świetne perełki za grosze. Samej nie raz udało mi się kupić np. koszulę czy marynarkę o 50% taniej czy nawet o 70%, choć trzeba przyznać, że z promocjami w sieciówkach różnie to bywa i nie zawsze są tak duże i opłacalne. Jednak nie trzeba się poddawać i warto rozglądać się za korzystnymi dla nas wyprzedażami. Jeśli chodzi o promocje (odniosę się tu głównie do tych na kosmetyki, bo to lubię najbardziej ;)) to staram się śledzić strony sklepów, ich social media, a także subskrybuję newslettery. Oczywiście tylko tych sklepów, które mnie interesują, aby nie zaspamować sobie skrzynki. Plusem promocji na jakiś produkt jest również to, że czasami właśnie ta korzystna cena skłania nas do zakupu tej rzeczy, której nigdy wcześniej byśmy nie kupili albo po prostu nie zwrócili na nią uwagi. I czasami tak się zdarza, że dzięki temu możemy odkryć dobry kosmetyk czy inną rzecz. Promocja to również dobry powód, aby kupić jakąś wymarzoną rzecz z wyższej półki czy po prostu droższą, na którą w regularnej cenie nie możemy sobie pozwolić. Jak wspominałam wyżej warto posiadać także karty lojalnościowe, dzięki którym możemy kupować taniej. Oczywiście promocja (o ile faktycznie jest opłacalna) pozwala nam również za daną kwotę kupić więcej rzeczy zamiast jednej. Swoją drogą ostatnio wyszłam z galerii z dwoma pełnymi reklamówkami, których wartość nie przekraczała 300zł, a obkupiłam się od stóp do głów i to zupełnym przypadkiem - w ogóle nie myślałam o tym, że muszę zrobić duże zakupy - weszłam tam tylko na chwilę z koleżanką. Okazało się, że trafiłam na moment, gdy był już kolejny etap obniżek. Dlaczego o tym mówię? Otóż czasami warto tak bez spiny i nastawienia na duże zakupy i promocje odwiedzić sklepy, bo zdarza się, że zupełnym przypadkiem można upolować naprawdę fajne perełki w niskich cenach.


 

Minusy promocji i wyprzedaży

Zacznę od tego, że trzeba naprawdę uważnie przyglądać się cenom produktów. Niestety czasami zdarza się tak, że owa cena "promocyjna" jest wyższa od ceny wyjściowej albo po prostu taka sama. Dlatego jeśli dana rzecz nas wcześniej zainteresuje to warto jej się przyglądać i sprawdzać, czy przypadkiem nie możemy kupić jej taniej. Drugą rzeczą na którą należy zwrócić uwagę to to, że czasami sklep stacjonarny i sklep online ma zupełnie inne ceny danych produktów i niestety niejednokrotnie udało mi się na to złapać. Poza tym, trzeba wziąć pod uwagę fakt i rozważyć, czy na pewno potrzebujemy danej rzeczy - czasem w szale zakupów wrzucamy do koszyka czy zabieramy do przymierzalni jedną rzecz za drugą, a potem okazuje się, że tak naprawdę jej nie potrzebujemy. Zatem okazuje się, że wydaliśmy niepotrzebnie pieniądze i zamiast zaoszczędzić to straciliśmy na tym. Poza tym, trzeba naprawdę dobrze przyglądać się rzeczom, które znajdują się na promocji czy wyprzedaży - czasami po prostu jest to sezonowa obniżka, ale czasem cena tej rzeczy jest tak korzystna bo dana rzecz ma wadę/plamę/jest uszkodzona. Podobnie jest na dużych promocjach w drogeriach - nie zawsze kupowanie na promocji okazuje się korzystne - ileż to razy słyszeliśmy o słynnej promocji -49%, na której to kobiety otwierają każdy kosmetyk jak popadnie, używają go i odkładają na półkę. A potem inna osoba, nieświadoma tego, kupuje ten kosmetyk i dopiero w domu okazuje się, że jest używany i nie mamy już ochoty z niego korzystać.


Zatem czy warto czekać na promocje i wyprzedaż? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Czasami to naprawdę dobra okazja do zakupu wymarzonej rzeczy czy po prostu tego, aby na niej zaoszczędzić. Z drugiej strony czasami to "czekanie" okazuje się zgubne. Nie tylko możemy wydać na wyprzedaży więcej ale czasami zdarza się, że rzecz, którą chcieliśmy i czekaliśmy na obniżenie ceny zwyczajnie została wykupiona, albo jeszcze gorzej - rzecz jest, ale nie nadaje się do użytku. To co wiem na pewno odnosząc się do dzisiejszego wpisu, to to, że warto korzystać z różnych form promocji, o ile faktycznie chcemy coś kupić. Karty lojalnościowe są również dobrym pomysłem - zawsze to parę złotych w kieszeni albo dodatkowe profity czy upominki.


To pierwszy wpis z serii Smartshopping. Odwiedźcie także pozostałe dziewczyny, które razem ze mną biorą udział w akcji:
Joy of jelly | Elf Naczi | Blond Blog Gorzela | Hellojza about Beauty| BeautypediaPatt. Już dziś zapraszam Was za tydzień, na kolejny post, który będzie typowo kosmetyczny i myślę, że bardzo fajny i przydatny.

Lubicie promocje i wyprzedaże? Pochwalcie się takim super zakupem, z którego jesteście bardzo zadowolone i kupiłyście go podczas promocji czy wyprzedaży, nie wydając majątku. W jakich sklepach macie założone karty lolajnościowe?

instagram