Jak robię zakupy po Roku bez zakupów? | Co kupiłam? styczeń - marzec

jak robię zakupy, co kupiłam


Rok bez zakupów, czyli rok świadomych wyborów to wyzwanie, którego się podjęłam w 2021 roku. Od pewnego czasu chciałam ograniczyć wydatki, zwłaszcza te niepotrzebne i stopniowo wprowadzałam zmiany. To wyzwanie uświadomiło mi wiele i zmieniło moje myślenie. Jako, że wyzwanie dobiegło końca, to choć oficjalnie już w nim nie biorę udziału, to nadal korzystam z jego zasad i przemycam je w życiu codziennym: kupuję mniej i świadomie, na czym bardzo mi zależało. Co zatem kupiłam w I kwartale 2022 roku?


Jak robię zakupy po "Roku bez zakupów"?

1. Przemyślane zakupy

Przede wszystkim moje zakupy są przemyślane. Wcześniej zastanawiam się, co jest mi potrzebne, co chciałabym kupić i czy faktycznie ta rzecz jest mi potrzebna. Rzadko kupuję pod wpływem impulsu, choć pewnie zdarzy się taki wyjątek (gdy faktycznie coś w danym momencie bardzo mi się spodoba i wiem, że nie będę miała możliwości wrócić po ten produkt).

Kupuję mniej, ale faktycznie coś, co mi się przyda i podoba, nie chcę w swojej szafie, na półkach czy w otoczeniu rzeczy przeciętnych, które kupiłam tylko dlatego "że były tanie". Oczywiście, gdy trafi się coś tańszego to super, natomiast nie chcę, aby to był wyznacznik moich zakupów. Chcę mieć rzeczy, które będą służyć latami, nie będą mnie denerwować, gdy na nie spojrzę i nie będą zalegać na półkach nieużywane.


2. Zakupy z listą

Dotyczy to zarówno listy długoterminowej, czyli takiej która powstaje tygodniami a nawet miesiącami i znajdują się na niej rzeczy, które chciałabym mieć, chciałabym przetestować (jak w przypadku kosmetyków), czy są po prostu droższe (różne sprzęty, elektronika itp.) i wymagają przemyślenia; a także listy krótkoterminowej, jak lista zakupów spożywczych. Lista potrafi zaoszczędzić pieniądze a także czas. 

Do koszyka trafiają rzeczy, których faktycznie potrzebujemy, które się przydadzą, zostaną wykorzystane a my nie tracimy czasu na zastanawianie się w sklepie co tu kupić. Lista pomaga mi także w wyborze, gdy muszę coś kupić na już, jak na przykład nowy krem. Wtedy nie szukam godzinami jaki krem wybrać, a patrzę na listę i wybieram to, co faktycznie chciałam już od dawna wypróbować, co ktoś polecał i ma dobre opinie. 


3. Kupuję rzadziej a więcej za jednym razem

O co chodzi? Otóż, gdy mam już listę i wiem, czego potrzebuję, staram się w jednym czasie kupić z niej jak najwięcej rzeczy, co pozwala mi zaoszczędzić czas (robię to za jednym zamachem, nie chodzę po sklepach co dzień/co tydzień itp.) ale i pieniądze (na paliwo, aby dojechać do sklepu/galerii, na przesyłki - kupując w większej ilości płacimy za wysyłkę jeden raz albo wcale - przy większych zakupach wysyłka jest darmowa). Nie tracę też czasu na przeglądanie kolejnej strony z kosmetykami czy ubraniami, od nowa szukając dresu czy marynarki. Od pewnego czasu mam taktykę, że szukając konkretnej rzeczy (zwłaszcza w przypadku ubrań), zamawiam od razu z różnych sklepów, w których ta rzecz mi się podoba. Mam wybór, mogę spokojnie przymierzyć w domu i wybrać to, co najbardziej mi pasuje. 

Tak było chociażby z kompletem dresowym (od razu zamówiłam kilka, w różnych rozmiarach, kolorach i z różnych marek i wybrałam ten, który był odpowiedni, a resztę zwróciłam). W większości sklepów jest darmowy zwrot, a jeśli nie ma, to zwracam w sklepie lub szukam innego (chyba, że dana rzecz bardzo mi się podoba). W ogólnym rozrachunku wcale nie ma tych rzeczy wiele, a pozwala mi to wybrać tę najlepszą, najbardziej odpowiednią, z której będę zadowolona i będzie mi długo służyła. 

Często kupuję także na allegro - korzystam z darmowej wysyłki a przy okazji dostaję dodatkowy zwrot gotówki dzięki wtyczce Refunder, o której mówiłam Wam już niejednokrotnie. Dostałam już ponad 200 zł zwrotu za zakupy, za które kupiłam sobie m.in. książki (tutaj więcej o tym, jak dostałam 200zł za darmo).


Co kupiłam w I kwartale 2022 roku?

1. Kosmetyki

Kosmetycznie było to raczej uzupełnienie braków. Staram się nie gromadzić i nie mieć zapasów lub mieć je naprawdę niewielkie. Skończył mi się podkład z Eveline, który bardzo polubiłam, więc kupiłam nowe opakowanie. Jako gratis dostałam dużą butlę płynu micelarnego (promocja polegała na wydaniu pewnej kwoty na daną markę, a że były to nie tylko moje zakupy, to udało się go zdobyć i będzie czekał na swoją kolej - na pewno się przyda). Zachcianką czy czymś dodatkowym (która co prawda leżała długo na liście) można nazwać cień do powiek z Paese (odcień 300 quartz). Lubię takie kolory, bardzo często ich używam i jako że mój cień bardzo podobny z MySecret dobija dna, po drodze też się pokruszył (reanimowałam go już 2 razy), kupiłam coś w zastępstwie. Cień jest piękny i będę go na pewno często używać. W aptece doz.pl kupiłam masło emoliencyjne do demakijażu z Bandi. Poprzednie opakowanie dobiło dna, więc uzupełniłam braki. W dodatku było w dużej promocji, zamiast 40 zł, zapłaciłam za nie 20 zł. Z innych rzeczy kupiłam także dużą butlę kremowego żelu pod prysznic z Palmolive, balsamy i masło do ciała oraz płyn do higieny intymnej - czyli produkty, które stale kupuję i było to tylko uzupełnienie).

zakupy kosmetyczne

 

2. Legimi dostęp

W marcu wykupiłam na próbę abonament na Legimi. Dużo czytam, natomiast nie chcę gromadzić książek, mam ich już sporo i chciałabym, aby na półkach zostały tylko te rozwojowe i ulubione książki. Dlatego co jakiś czas sprzedaję książki lub biorę udział w wymianie książkowej. Czytam także na czytniku, dlatego postanowiłam wykupić dostęp do Legimi i zobaczyć, jak mi się to sprawdzi. I to był strzał w 10! W marcu udało mi się przeczytać 11 książek, w tym trzy audiobooki. Czytam różne gatunki, nie zawsze jest to coś ambitnego, co chciałabym, aby zostało mi na półce, więc taka opcja, do przeczytania jeden raz, jak najbardziej mi odpowiada. Dodatkowo, mogę czytać i słuchać wszędzie (na czytniku, na telefonie), w różnych miejscach, podczas różnych czynności (na spacerze, w pociągu, podczas sprzątania). To był przemyślany i bardzo dobry zakup i z pewnością będę do tego wracać i kupować dostęp co jakiś czas. 


Jedną książką jaką kupiłam była "Nie jesteś tym, co masz" (książka o minimalizmie, pozbywaniu się rzeczy i emocjach, jakie nam przy tym towarzyszą). Książka pojawiła się na mojej liście książek do przeczytania w 2022 roku, długo się nad nią zastanawiałam i kupiłam ją na olx w bardzo dobrym stanie. 

nie jesteś tym, co masz książka

3. Ubrania

Powoli wymieniam swoją szafę i kompletuję rzeczy, które są mi potrzebne w tym sezonie i które oczywiście posłużą dłużej. W ciągu trzech ostatnich miesięcy kupiłam m.in. wiosenną kurtkę i dłuższy płaszczyk na co dzień. Potrzebowałam czegoś nowego, nie kupowałam kurtek już dobrych kilka sezonów (poza czarną, którą pokazywałam Wam w ubiegłym roku, w jednym z wpisów Roku bez zakupów), ale chciałam coś jaśniejszego, co będzie bardziej odpowiednie na wiosnę. Oprócz tego, kupiłam komplet dresowy z Pakuten, legginsy i bluzkę na ramiączkach, którą będę nosić latem.

zakupy ubrania blog

4. Roślinne zakupy

Obok ubrań i kosmetyków, znalazły się tak prozaiczne zakupy jak ziemia do kwiatów. Złożyłam zamówienie na Zielonym Parapecie, bowiem tam są gotowe mieszanki przeznaczone m.in. do sukulentów czy ceropegii, którą to rozmnożyłam i po ukorzenieniu, chciałam przesadzić do doniczki. Kupiłam także doniczkę i osłonkę. Tym razem nie pojawiła się żadna roślinka, ale myślę, że niebawem się to zmieni. Dwóch roślin nie udało mi się odratować i mój kącik z roślinami nieco się przerzedził, więc chętnie przygarnę coś nowego.

 

5. Biżuteria - minimalistyczne kolczyki

Tak naprawdę kolejna rzecz to prezent, który dostałam od męża na Walentynki. Zatem nie było to konieczne, aby umieszczać go w tym zestawieniu, bo nie kupiłam go sama. Natomiast bardzo chciałam pokazać Wam te kolczyki, ponieważ ja jestem w nich zakochana i noszę je niemalże codziennie od dnia, kiedy je dostałam. Kolczyki pochodzą ze sklepu ministones, który prowadzi Kasia, którą być może znacie z bloga lub instagrama Minimalniee. Z Kasią znamy się osobiście, bardzo jej kibicuję i podziwiam kolejne dzieła, które pojawiają się w jej sklepie. Od dawna szukałam minimalistycznych kolczyków w kolorze złota, które uzupełnią niejedną stylizację. I te kolczyki to był strzał w 10! Przepiękne, delikatne, minimalistyczne i totalnie w moim guście! Jestem bardzo zadowolona!

kolczyki złote plecione kółka ministones


6. Elektronika: dysk zewnętrzny

Na koniec coś, co było na mojej liście już od ponad pół roku. Z zakupem drugiego dysku przenośnego, nosiłam się długo. Chciałam mieć coś, na czym uporządkuję materiały związane z moją drugą pracą, zdjęcia i artykuły i które tworzę i nie mieć wszystkiego w komputerze czy na drugim dysku, na którym mam inne pliki. W końcu udało mi się zrobić zakupy i od razu wszystko sobie zgrałam i uporządkowałam. 


Czy to dużo czy mało w ciągu trzech miesięcy, oceńcie sami. Ja wiem, że to były przemyślane zakupy i coś, z czego będę korzystać i co sprawia mi radość. Nadal chciałabym Wam pokazywać co kupiłam, zarówno kosmetyki jak i inne rzeczy - dajcie znać, czy taka forma Wam się podoba.

 

ZOBACZ TAKŻE:

instagram