Wyzwanie czytelnicze, dostałam 200zł za darmo i dobre nawyki, czyli Przegląd miesiąca styczeń-luty

przegląd miesiąca delishe

 Jako że dawno nie było przeglądu miesiąca na blogu to wreszcie nadszedł ten czas, aby podzielić się z Wami tym, co u mnie słychać, co ciekawego obejrzałam i przeczytałam, zainspirować Was i trochę pogadać. Wiem, że jest tu wiele zwolenników tej formy, więc oto jestem - korzystajcie do woli, inspirujcie się i spędzajcie miło czas. Zapraszam!


CO U MNIE

Początek roku zaczął się bardzo intensywnie i tak naprawdę cały czas żyję na pełnych obrotach. Mam sporo pracy, która pochłania dużo czasu, także tego wolnego, więc na dodatkowe rzeczy nie zostaje go zbyt wiele. Staram się znaleźć chociaż chwilę na czytanie, ale zwykle jest to kilkanaście minut przed snem. Pandemia nieco pokrzyżowała plany, ponieważ co roku, na początku zawsze wybierałam się gdzieś na kilka dni, aby choć przez chwilę się zresetować, zmienić środowisko i odpocząć. Tym razem tak nie było i trochę dawało się to we znaki. Jedynym oderwaniem się od tego były treningi i długie spacery. Cieszę się, że dni są już coraz dłuższe i robi się coraz cieplej, bo daje to więcej energii i można nieco więcej skorzystać z tego dnia. Liczę na to, że już niedługo będzie można wyciągnąć rower na stałe i też z niego częściej korzystać.

 

DOBRE NAWYKI: REGULARNE TRENINGI I WOLNE WEEKENDY

W poście z celami na ten rok miałam to, aby wypracować sobie pewne nawyki a inne utrwalić. I tak jednym z nich było kontynuowanie regularnych treningów. Styczeń i luty w tym temacie był bardzo dobry - udało mi się zrealizować w każdym tygodniu 3 treningi tak, jak to sobie zaplanowałam, a czasami wskakiwało jeszcze coś dodatkowego. Bardzo mnie cieszy ten wynik i to, że jest to dla mnie teraz rutyna - ćwiczę od kilku lat, natomiast to ubiegły rok był przełomowy i ta regularność była najlepsza. Mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać i w tym roku. Chcę też, aby pojawiało się u mnie więcej treningów siłowych i jeszcze więcej długich, kilkukilometrowych spacerów.

Drugi nawyk, jak wprowadziłam w tym roku, to wolne weekendy. Chciałam, abym z pracą wyrobiła się w ciągu całego tygodnia roboczego i ta sobota i niedziela były czasem na odpoczynek czy inne aktywności. Dlatego teraz spinam się przez cały tydzień, siedzę czasami dłużej w piątek, aby zakończyć wszystkie czynności bądź projekty i mieć spokojną głowę. Nie ma nic gorszego niż popołudnie w niedzielę, gdzie muszę siedzieć nad pracą do późnych godzin, zamiast korzystać z tego dnia. Oczywiście, czasami robię jakąś drobną rzecz lub coś, z czym się nie wyrobiłam, ale raczej na zasadzie, czy coś chcę dokończyć, niż dopiero rozpoczynać dane zadanie. Na razie idzie mi całkiem nieźle - odzyskałam soboty - mogę spokojnie dłużej poleżeć z książką, zrobić dłuższy trening czy gdzieś pojechać. Niedzielę zostawiam na relaks oraz na długi spacer - te 1-2-godzinne spacery są mega przyjemne i sprawiają, że ta niedziela jest takim fajnym dniem przed całym, intensywnym tygodniem.


DOSTAŁAM 200 ZŁ ZA DARMO!

W lutym miałam zamiar kupić sobie kilka książek, zarówno rozwojowych, do poczytania jak i branżowych. Jednak nie chciałam naruszać moich funduszy i zastanawiałam się, skąd wziąć te dodatkowe pieniądze. Miałam zamiar sprzedać to, co już przeczytałam, jednak po wystawieniu książek za grosze i tak niestety nie było zainteresowania. Przypomniałam sobie, że dawno temu założyłam sobie konto na refunderze i przez długi czas z niego nie korzystałam, a miałam tam odłożoną  jakąś sumę pieniędzy.

Ostatnio wszędzie słyszę o zwrotach i cashbacku, więc postanowiłam nieco odświeżyć moje konto na refunderze. Jak to działa? Gdy coś kupujemy, wchodzimy najpierw na tę stronę: REFUNDER i szukamy tam wybranego sklepu. Następnie przechodzimy do niego, aktywujemy zwrot i po zakupie jakiś procent od wydanej kwoty (w zależności od sklepu i towaru), trafia na nasze konto. I tak na przykład za zakup telefonu wróciło mi na konto ok. 10zł, za zakup laptopa 45zł i tak dalej. I właśnie udało mi się wypłacić pierwszy zwrot, który wynosił prawie 200zł! 

W dodatku, jeśli ktoś z Was chciałby też się zarejestrować i zrobi to z linku polecającego, to zarówno na moje konto jak i na Wasze trafi na start 10 zł. Nie jest to żadna współpraca, a mówię o tym, bo to bardzo fajna sprawa i każdy z nas może na tym skorzystać. Drobne pieniądze się odkładają tak naprawdę nic nie robiąc. Musimy tylko pamiętać, aby przed zakupami w dowolnym sklepie online, znaleźć go najpierw na refunderze. Allegro też jest na liście, więc super, bo sama robię tam bardzo często zakupy. Dotyczy to także bookingu, zatem jeśli zamawiacie jakiś nocleg, to może to zrobić również najpierw przez refunder. Ja dzięki refunderowi odłożyłam kwotę, którą mogłam spokojnie wydać na wymarzone książki :). Zatem, gdyby ktoś też chciał dostać za darmo dodatkowe pieniądze, to zostawiam Wam tutaj link polecający: Zwrot za zakupy w internecie.


DO PRZECZYTANIA

Na początku roku zrobiłam sobie listę książek, które chciałabym przeczytać w 2021 roku. Mogliście ja zobaczyć w styczniu na blogu w poście: 21 książek, które chcę przeczytać w 2021 roku. Dlaczego w ogóle zrobiłam taką listę? Otóż chciałam wreszcie przeczytać książki, które zalegały na półce, a po które jeszcze nie sięgałam. Na liście znalazły się także nowe pozycje, które bardzo chciałam przeczytać. Ta lista miała mi pomóc się zmotywować, a także dzięki niej od razu wiem, po jaką pozycję mogę sięgnąć i nie muszę się długo zastanawiać. Oczywiście, to nie jest tak, że czytam tylko te książki z listy i nic więcej. Nie nie! Oprócz książek z listy sięgam także po inne, ta lista ma być tylko ułatwieniem dla mnie i mogę z niej korzystać, gdy nie wiem co czytać. I tak w styczniu udało mi się przeczytać 8 książek, które były na tej liście, a w lutym trzy książki, z czego jedna była czymś spoza niej. 

Co udało mi się przeczytać w styczniu i lutym?

Pierwsza czwórka to: "Otwórz się na miłość" N. Sońska, "Trzydzieści kopert" E.Mielczarek, "Powrót z Bambuko" K.Nosowska, "Reguła 5 sekund" M.Robbins. Tak się złożyło, że akurat na początku stycznia przeczytałam średnie książki - jakoś mnie nie porwały, były ok, najlepsza z nich to na pewno książka Katarzyny Nosowskiej, dająca do myślenia, zwracająca uwagę na pewne problemy i życiowe sytuacje. Słodko-gorzkie felietony, które warto przeczytać.

 
 
Kolejne cztery książki, jakie udało mi się przeczytać to "Czekając na Ciebie" J.Pear, "Idealny rok" Ch.Lucas, "Maybe Now.Maybe Not" C.Hoover, "Gdyby Ocean nosił Twoje imię" T.Mafi. Każda z nich bardzo mi się podobała bądź zaskoczyła mnie. I tak, "Idealny rok" myślałam, że to będzie kolejna lekka książka, jednak okazało się, że jest tu coś więcej, co skłania do myślenia i spojrzenia na swoje życie. "Gdyby Ocean nosił Twoje imię" - warta przeczytania, klimat młodzieżówki, z wątkiem rasizmu, nienawiści, główna bohaterka jest muzułmanką - przyznam, że tu spodziewałam się czegoś cięższego, jednak mimo wszystko jest w porządku i warto ją przeczytać. Dwie pozostałe to również bardzo przyjemne lektury.

 
 
Na koniec trzy książki z lutego, czyli "Cud grudniowej nocy" M.Majcher, "Wszystkie nasze dni" N.Sońska, "Tippi i ja" S.Crossan. Książka Natalii Sońskiej jak wszystkie jej powieści, lekka, przyjemna, otulająca, na jeden czy dwa wieczory pod kocem, natomiast "Cud grudniowej nocy" to powieść obyczajowa, warto po nią sięgnąć w okresie świąteczno-zimowym. "Tippi i ja" to głośna książka, która zaskakuje ją od samego początku - swoją formułą, pisana wierszem (choć nie wiem dlaczego, ale myślałam, że skoro pisana wierszem, to będą rymy, a tu nie i dzięki temu niezwykle dobrze się ją czytało). Mamy tu przedstawioną historię syjamskich bliźniaczek - nie chcę zbyt wiele zdradzać, dlatego powiem tylko, że bardzo polecam ją przeczytać! Z pewnością nie jest to książka tylko dla dzieci czy młodzieży.


DO OBEJRZENIA

W tym wpisie chciałabym Wam polecić przede wszystkim jeden serial i krótko opowiedzieć co jeszcze udało mi się obejrzeć. Serial, który niesamowicie mnie wciągnął i mi się spodobał to "Bridgertonowie". Nie sądziłam, że tego rodzaju serial będzie czymś dla mnie. Jednak dzięki temu, że jest w nim trochę świeżości, czegoś nowoczesnego, to przekonał mnie do siebie. W serialu śledzimy losy Daphe, najstarszej córki Bridgertonów, która szuka wybranka, którego poślubi. Nie przewidziała jednak, że będzie to takie trudne - dlatego weszła w układ idealny z księciem Simonem. Czy jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem? Koniecznie obejrzyjcie, serial ma tylko 8 odcinków. Ma być też kontynuacja losów bohaterów - podobnie jak w książce, każda z części ma opowiadać o losach każdego z rodzeństwa.


Obejrzałam także m.in. film "Sto rzeczy" - specyficzny, dający do myślenia, jednak uważam, że spodoba się nie tylko fanom minimalizmu. 

Widziałam także  polski film "Miłość do kwadratu". Polskie kino w tym przypadku jest raczej mocno przewidywalne - film był średni, podobała mi się tutaj rola Mateusza Banasiuka i Jacka Knapa oraz fakt, iż pojawiło się trochę nowych twarzy lub mniej znanych. Ot, lekka komedia romantyczna na wolny wieczór.

"O wszystko zadbam" to głośny, wciągający thriller Netflixa, w którym to opiekunka prawna defrauduje majątki swoich podopiecznych. Nie spodziewa się jednak, że wreszcie na jej drodze stanie ktoś, z kim nie pójdzie jej tak łatwo. Przyznam, że film mnie wciągnął, byłam ciekawa, jak się skończy i nawet mnie zaskoczył. Momentami byłam zła, że jest tak nieprawdopodobny, jednak w ogólnym rozrachunku wyszedł całkiem nieźle. Warto obejrzeć.

W lutym wróciłam także do starych filmów - po raz któryś już obejrzałam Kogel Mogel - bardzo lubię tę starą wersję, teksty, które często są cytowane i jakże prawdziwe. Chcę też w tym roku nadrobić lub obejrzeć po raz kolejny inne, stare polskie produkcje. 

przegląd miesiąca filmy do obejrzenia

ULUBIONY GADŻET

Zdecydowanie była to Foreo Luna Mini 3. Nie sięgam po nią codziennie, nie wiem, czy to byłby dobry pomysł, natomiast lubię po nią sięgać co kilka dni. Rewelacyjnie wygładza twarz, skóra jest miękka, jędrna i wszystkie wyczuwalne po dłonią nierówności, grudki znikają. Przy okazji mamy zapewniony masaż twarzy. Używam ją z moim ulubionym żelem do mycia twarzy z Sensum Mare i bardzo dobrze mi się sprawdza taki duet. Więcej na temat tej szczoteczki pisałam w poście: Czy warto kupić szczoteczkę Foreo Luna Mini 3?

foreo luna mini 3 gadżet do twarzy blog


ZAKUP MIESIĄCA

W styczniu zamówiłam dodatek do moich roślin, a mianowicie podpórki z Plantastick_. Czarne podpórki zostały wykonane z biodegradowalnego materiału, drukowane na drukarce 3D! Wyglądają naprawdę świetnie, w dodatku idealnie wpisują się w klimat mojego wnętrza. No i geometria! Jakżeby mogło być inaczej: uwielbiam takie geometryczne kształty! 

podpórki do roślin plantastick loft minimalizm


KANAŁ NA YOUTUBE

W ostatnim czasie odkryłam sporo mało znanych kanałów na youtube. Dziś chcę polecić Wam kanał Izy Skowrońskiej. I jak tematyka może nie do końca jest moją, ponieważ Iza opowiada głównie o studiach, tak sam jej głos jest już kojący i bardzo przyjemnie się jej słucha - uwielbiam jej pogadanki, gdyż mocno wyczerpują temat i są po prostu ciekawe. Trafiłam do niej na kanał przez film dotyczący książek - dzięki niej na moją listę do przeczytania trafiło wiele inspirujących pozycji i mam nadzieję, że filmów o tej tematyce będzie więcej. Poza tym, na kanale znajdziemy treści dotyczące produktywności, notowania - polecam sprawdzić!


DO POSŁUCHANIA

Przyznam szczerze, że w ostatnich miesiącach słuchałam muzyki bardzo mało, a wręcz sporadycznie. Jeśli już coś leciało w tle, to była to muzyka relaksacyjna, którą lubię włączać wieczorem, gdy odpalam sobie dyfuzor z olejkami eterycznymi, więc ciężko podać konkretne tytuły. Dwie piosenki, które natomiast zapętlałam non stop od dłuższego czasu to "Lubię być z nią" Baranovski - (w ogóle bardzo polubiłam jego muzykę!) oraz "Only Love Can Hurt Like This" Paloma Faith.




WPISY NA BLOGU

-> 5 kosmetycznych zmian, których dokonałam w 2020 roku - czyli czego się nauczyłam w ubiegłym roku i jak zmieniło się moje podejście do kosmetyków

-> 3 mało znane kosmetyki do włosów, które są hitem - moje perełki, o których być może nie słyszałaś

-> Kultowy puder Laura Mercier - czy warto go kupić? - czy warto sięgnąć po znany puder do twarzy?


A jak Wam minęły dwa pierwsze miesiące tego roku? Co ciekawego czytaliście lub oglądaliście? Co Was zainspirowało?

instagram