Coś dla dłoni - kuracja parafinowa Marion

Hej! Dzisiejszy post poświęcę parafinowej kuracji dla dłoni z firmy Marion. Długo zbierałam się za przetestowanie tego produktu, aż w końcu znalazłam czas. Saszetka składa się z peelingu oraz maski parafinowej. Dodatkowo mamy dołączone foliowe rękawiczki.



 Pozwolę sobie wstawić słowa producenta:
"Regenerujący Peeling do dłoni zawiera naturalne łupiny z orzecha i olej jojoba. Peeling pozwala  usunąć zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Przyspiesza wchłanianie składników aktywnych, pobudza krążenie, regeneruje spierzchniętą skórę dłoni oraz zmiękcza zrogowacenia. Nadaje dłoniom wyjątkową gładkość i elastyczność.

 Pielęgnacyjna Maska Parafinowa w płynie przywraca prawidłową kondycję suchym i wymagającym regeneracji dłoniom. Dzięki unikalnej formule opartej na oleju parafinowym i oleju ze słodkich migdałów maska tworzy na skórze delikatny film, zabezpieczający naskórek przed nadmiernym wysuszeniem i podrażnieniami, jednocześnie odżywiając i wygładzając skórę dłoni.  Zawarty w masce naturalny emolient Super Sterol Liquid doskonale nawilża i regeneruje, a witaminy E, A, F pomagają zlikwidować szorstkość skóry oraz utrzymać jej prawidłową wilgotność. Maska pozostawia skórę miękką i jedwabiście gładką."
Peeling ma 5g, natomiast maska 6 ml.



Kurację stosujemy w ten sposób, że najpierw na mokre dłonie nakładamy peeling i go rozsmarowujemy przez około 2 minuty. Po tym czasie spłukujemy wodą, ale nie wycieramy rąk. Następnie na wilgotne dłonie nakładamy maskę parafinową, zakładamy dołączone rękawiczki i owijamy ręcznikiem. Po 10 minutach możemy zdjąć ręcznik i rękawiczki i lekko wycieramy ręce, ale nie myjemy ich. I już możemy cieszyć się efektem, jaki daje nam ta kuracja - dłonie są mięciutkie, nawilżone i przede wszystkim odżywione :).



Peeling jest łagodny, ale u mnie się sprawdził i wygładził dłonie. Maska jest oczywiście w płynnej postaci i trzeba uważać z jej nakładaniem, żeby jej nie wylać ;). Mogę jeszcze dodać, że zapach jest dosyć mocny, słodkawy, pewnie to zasługa olejków, ale mi osobiście się podoba. Czuć go jeszcze przez pewien czas na dłoniach już po zastosowaniu kuracji. Jedynym minusem jaki zauważyłam jest opakowanie - może troszkę się czepiam, ale jeśli wykonujecie kurację bez pomocy innej osoby, to trudno sobie poradzić z tą saszetką i maską, która jest bardzo rzadka. Fajnie by było, gdyby ten produkt był w innym opakowaniu, nawet większym, na kilka użyć. Cena saszetki to około 2,5zł.



Ale przede wszystkim dłonie naprawdę ładnie wyglądają, tak jak pisałam są mięciutkie i elastyczne. Miałam małe zrogowacenia i suche skórki od wewnętrznej strony i faktycznie produkt ten je zmiękczył. Efekt może nie jest długotrwały, ale przez 2-3 dni po zabiegu moje dłonie nie wymagały nawilżenia. Jak tylko odnajdę tą kurację w drogerii to z przyjemnością kupię. Można to potraktować jako mini spa - prezent dla naszych dłoni. Fajnie znaleźć chwilę, usiąść sobie wygodnie i zrobić przyjemność naszym dłoniom, które odwdzięczą się pięknym wyglądem.

Produkt otrzymałam od firmy Marion i nie wpływa to w żaden sposób na moją recenzję.

instagram