Zakupy, zakupy, po raz n-ty :)

Cześć Kochani! Jak zapewne wiecie 2 grudnia był dniem darmowej dostawy. Ale nie tylko, gdyż na przykład na cocolita.pl darmowa dostawa trwała przez kilka dni. Jakby mi było ostatnio mało zakupów (możecie zobaczyć [tutaj - post z 27 września], [tutaj - post z 9 października], [tutaj - post z 15 października], [tutaj - post z 14 listopada (duuuże zakupy)] , [tutaj - post z 28 listopada] i [tutaj - post z 5 grudnia] ) ja postanowiłam jeszcze coś kupić. Tak dobrze czytacie. O ja rozrzutna! No ale... bez komentarza :P. Anonim na pewno się ucieszy i da mi znać ;P. Ale teraz już pokazuję Wam co jeszcze udało mi się kupić pod koniec ubiegłego roku.


 Z darmowej wysyłki skorzystałam na wcześniej wymienionej cocolicie oraz na znak.com.pl gdzie kupiłam trzy książki (w dodatku dowiedziałam się o rabacie -50% na każdą książkę, więc żal było nie skorzystać). Pokażę Wam również zamówienie z ezebry. Tutaj nie objęła mnie darmowa wysyłka, gdyż te rzeczy zamawiałam wcześniej. Pojawią się tutaj także zakupy Biedronkowe, które zrobiłam dawno temu, podczas promocji -30% na żele pod prysznic, sole itp. Chciałam w tym poście pokazać Wam już wszystko, co do tego momentu kupiłam.

Na cocolicie zamówiłam dwie paletki z MUA oraz pędzel. Paletki to: Glamour Days oraz Undressed. Od dawna chciałam wypróbować cienie z MUA, dlatego skusiłam się na te dwie wersje - pierwsza ma dużo różnych kolorów -  fiolety, niebieskości, brązy, róże, natomiast druga zawiera beże i brązy - typowy nudziak. Pędzelek, który zamówiłam to Hakuro H77 do rozcierania cieni.



Podczas promocji na Znaku tym razem kupiłam trzy książki: Jeżynowa Zima i Marcowe Fiołki Sarah Jio oraz Pewnego dnia Emily Giffin.



Na stronie ezebra.pl kupiłam trzy rzeczy: dwie pomadki z L'Oreal Rouge Caresse: 01 Fashionista Pink i 03 Lovely Rose oraz lakier do paznokci Lycra Pro Rimmel 341 Chic and chearful. O pomadkach pisałam już [tutaj].



Jak już wspominałam, w Biedronce kupiłam trzy sole do kąpieli oraz trzy żele pod prysznic. Lubię te z serii BeBeauty Creme, gdyż po nich moja skóra jest miękka i przyjemna w dotyku, a poza tym mają gęstą konsystencję, po wylaniu na gąbkę, świetnie się pienią. Dodatkowo żele z Palmolive o przyjemnych zapachach idealnych na zimę i nie tylko.


W Rossmannie kupiłam trzy produkty z Isany: zmywacz do paznokci w dużej butli, wodę brzozową, którą przelałam sobie do opakowania z atomizerem i suchy szampon z Isany, który kosztował 5,99zł. Weszłam także do sklepu Ziaji i skusiłam się na peeling enzymatyczny polecany przez Kornelę55 z youtube, kosztował 9,49zł. Gratis dostałam próbkę kremu.


I tak wyglądają zakupy z końcówki roku 2013. Część produktów już poszła w ruch i ich używam, jak np. peeling, woda brzozowa, pomadki, paletki czy pędzelek, dlatego niebawem ukażą się recenzje danych produktów ;).
A Wy miałyście coś z wymienionych produktów? Jak się sprawdziły? Co sądzicie? Czekam na Wasze wypowiedzi :).

instagram