Wieczorna pielęgnacja twarzy | 5 kosmetyków z mojej łazienki
Dawno nie pokazywałam Wam, czego używam w swojej wieczornej pielęgnacji twarzy. Co jakiś czas, te produkty się zmieniają, staram się dobierać je do potrzeb mojej skóry lub po prostu wymieniam na coś innego, gdy mi się kończą. Kosmetyki, które zobaczycie w tym wpisie są mi znane od dawna - używam ich od dobrych kilku miesięcy i pojawiały się już na blogu w różnych wpisach. Chcę jednak Wam o nich przypomnieć, gdyż naprawdę dobrze się spisują i warto się nimi zainteresować.
5 kosmetyków, których używam do pielęgnacji twarzy wieczorem
Po wieczornym demakijażu, któremu jeszcze poświęcę osobny wpis, czas na resztę pielęgnacji. Standardowa pielęgnacja składa się u mnie z czterech produktów, czasami pojawia się coś jeszcze dodatkowo, jak np. maseczka, ale zazwyczaj jest to raz, dwa razy w tygodniu. Czego zatem używam?
Tonik do twarzy KOI Cosmetics
Obowiązkowo, tuż po demakijażu, w mojej pielęgnacji musi pojawić się tonik. Tak naprawdę w stosunku do toników nie mam wygórowanych oczekiwań - przede wszystkim ma tonizować skórę i usuwać uczucie ściągnięcia skóry po kontakcie z wodą. Aktualnie używam kilku toników. Na wykończeniu mam tonik z Sensum Mare, który uwielbiam za idealną mgiełkę i który stosuję najczęściej rano, a wieczorem sięgam po tonik z KOI Cosmetics. Jak wszystkie kosmetyki tej marki, tonik znajduje się w ciemnej, szklanej buteleczce. Tonik jest bardzo przyjemny, choć mgiełka jest dosyć mocna i trzeba spryskiwać twarz z niego większej odległości. Poza tym, ten tonik, poza kojeniem i niwelowaniem uczucia ściągnięcia, faktycznie nawilża skórę, dlatego lubię stosować go wieczorem - rano wolę nieco lżejsze konsystencje. Markę KOI znacie z mojego bloga doskonale, więc wiecie, że bardzo lubię ich produkty, więc to niejedyny kosmetyk, który pojawi się w tym wpisie i w mojej wieczornej pielęgnacji.
Koktajl pod oczy Bosphaera
Cały czas szukam idealnego kremu pod oczy - uwielbiałam krem z d'Alchemy i póki co, nie znalazłam czegoś, co by go przebiło. Natomiast mam jeden krem, który mnie pozytywnie zaskoczył, ale o nim opowiem Wam innym razem, gdy jeszcze trochę go potestuję. Na ten moment, najczęściej sięgam po koktajl pod oczy z Bosphaery. Jest to jednak produkt o konsystencji olejowej. Czasami używam go solo, czasami nakładam na niego jeszcze krem. Ten produkt zakończony jest metalową kuleczką, która rozprowadza produkt a dodatkowo przyjemnie chłodzi okolice pod oczami. I właśnie za ten efekt najbardziej lubię ten produkt. Sam kosmetyk jest w porządku, skóra jest nawilżona, wygładzona, jednak zdecydowanie większe efekty otrzymuję po zastosowaniu kremu. Oczywiście zużyję produkt do końca, tym bardziej, że podrasowany (najpierw koktajl, potem krem pod oczy) daje świetne efekty. Poza tym jest wydajny i wystarcza na naprawdę długi czas. O marce Bosphaera było swego czasu głośno, dlatego chciałam wypróbować ten kosmetyk. W zapasie mam jeszcze serum do twarzy z tej marki, więc tez o nim usłyszycie na blogu.
Serum do twarzy z witaminą C Liposomal serum C-VIT Sesderma
Temu serum poświęciłam osobny wpis na blogu, kiedy to testowałam dwa produkty marki Sesderma. Bardzo się z nim polubiłam, ponieważ serum z witaminą C z Sesdermy faktycznie rozjaśnia i ujednolica koloryt skóry. Moje przebarwienia po zastosowaniu były mniej widoczne, dlatego po kuracji i przerwie, znów do niego wróciłam. Używałam go głównie w lutym i marcu. Serum szybko się wchłania i już po kilku chwilach można sięgnąć po swój ulubiony krem. Jeśli szukacie czegoś z witaminą C, to gorąco polecam to serum. Na pewno będę do niego wracać.
Serum dwufazowe KOI Cosmetics
Jakie to serum jest dobre! Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie miałam lepszego serum od niego! Pisałam o nim niejednokrotnie na blogu, natomiast za każdym razem mnie zachwyca, gdy do niego wracam. Skóra jest mocno nawilżona, wygładzona, a efekt rano jest zaskakujący. Skóra jest miękka, jędrna i wręcz napompowana. Nawet moje pory są mniej widoczne i twarz po prostu wygląda lepiej. Zdecydowanie lepiej wygląda też makijaż nałożony rano na tak wypielęgnowaną skórę. Uwielbiam i będę do niego wracać, dopóki będzie dostępne. Ogromnie Wam polecam, jeśli jeszcze nie miałyście okazji go używać. Zazwyczaj daję mu trochę czasu na wchłonięcie, a potem nakładam krem, który zamyka całą pielęgnację i dzięki temu twarz nie jest lepka. Genialny produkt naładowany dobrociami w składzie - mój hit od prawie dwóch lat.
Krem do cery wrażliwej KOI Cosmetics
Chyba nikogo nie zdziwi trzeci produkt tej marki w tym zestawieniu. Krem do cery wrażliwej z KOI to taki produkt, który można stosować zarówno na dzień jak i na noc. Ma dosyć rzadką konsystencję i szybko się wchłania. Na dzień stosuję w mniejszej ilości, na noc nakładam go nieco więcej lub pod niego stosuję wspomniane wyżej serum. Wtedy pokazuje na co go stać. Skóra jest nawilżona, wygładzona, przyjemna w dotyku. Krem jest też całkiem wydajny - nie trzeba wcale dużej ilości, aby pokryć twarz i odpowiednio ją nawilżyć. Odnośnie zapachu słyszałam różne opinie, natomiast ja od dawna sięgam po kosmetyki naturalne i jest przyzwyczajona do takich zapachów i tak naprawdę w ogóle się nad tym nie zastanawiam. Po ten krem sięgałam regularnie i już dobija dna, ale mam już nowość od marki KOI, czyli krem z bakuchiolem, także nie mogę się doczekać, aż zacznę go testować.
I tak prezentuje się piątka kosmetyków, po które ostatnio sięgam regularnie i tak naprawdę na nich opiera się moja wieczorna pielęgnacja. W planach mam także wpis dotyczący demakijażu twarzy oraz pokazanie Wam moich ulubionych produktów w tej kategorii.
A jak wygląda Wasza wieczorna pielęgnacja? Jakich kosmetyków używacie? Co możecie mi polecić?
