3 produkty, które mogą uratować Ci... usta!

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o produktach, które ratują moje usta. Szczególnie jesienią i zimą, gdy naprawdę tego potrzebują. Bardzo często moje usta są suche lub spierzchnięte. Wtedy sięgam po sprawdzone produkty, które sprawiają, że kondycja moich ust się poprawia.


Pierwszym produktem, o którym wspomnę jest masło shea z Biochemii Urody. Pisałam już o nim osobną recenzję [tutaj] oraz znalazło się w ulubieńcach września [tutaj]. Jest to wielofunkcyjny produkt. Jeśli chodzi o usta to przede wszystkim nawilża, regeneruje i zwalcza suche skórki. I jest bardzo wydajne!


Kolejny produkt, to maść z witaminą A. Znany chyba przez wszystkich apteczny produkt, który jest tani i świetnie sprawdza się także na ustach. Stosuję ją na noc, usta są gładkie i miękkie. Nie zawsze ta maść radziła sobie ze spierzchnięciem, dlatego na większe problemy, polecam następny produkt.


I ostatnim produktem, który okazał się najlepszy jest słynny już Carmex. Produkt genialny! Niejednokrotnie uratował moje usta, które były w opłakanym stanie. Zregenerował je w bardzo krótkim czasie, wygładził, a usta były jak nowe ;). Niektórym może przeszkadzać to uczucie mrowienia/chłodzenia, ale ja już się przyzwyczaiłam i jeśli ma to tylko pomóc, to mogę go stosować codziennie. Nakładam go też pod różne pomadki, żeby nie wysuszył mi ust i w tym celu również dobrze się sprawdza.


I tak prezentuje się moja trójka produktów, które leczą i ratują moje usta :). Produkty są niedrogie, bo cenowo mieszczą się w przedziale 2-10zł. Dodatkowo oczywiście ważny jest też peeling ust czy to szczoteczką czy domowym sposobem: cukier+miód. Czasami stosuję też masełko z Nivei. 



Dajcie znać, czy używałyście któregoś z nich i co o nich sądzicie. A może polecacie jakieś inne produkty pielęgnacyjne do ust? Piszcie!

instagram