Walka o zdrowy i lśniący włos | Fortesse Halier & nutrikosmetyk Hairvity
Odkąd pamiętam mam długie włosy. Tylko raz zdecydowałam się na radykalne ścięcie. Włosy są moją wizytówką i staram się dbać o nie jak najlepiej. Chcę, aby wyglądały zdrowo i jednocześnie takie były. Moje włosy z natury są wysokoporowate i ciężko wyciągnąć z nich jakikolwiek blask. Gdy odkryłam olejowanie zauważyłam, że moje włosy chcą pokazać na co je stać i są bardziej ujarzmione, wygładzone i się błyszczą. Jednak nie zawsze mam czas na taki zabieg, często też jestem w podróży i nie chcę zabierać olejku, ponieważ obawiam się, że może pobrudzić wszystko dookoła. Dlatego szukam takich produktów, dzięki którym uzyskam podobny efekt gładkich i lekko lśniących włosów. Jak pewnie wiecie, mam już swojego faworyta, jednak natura blogerki nie pozwala mi stać w miejscu i uwielbiam szukać innych produktów o podobnym, a nawet lepszym działaniu. Chcę też je wzmocnić. W tym wpisie przekonacie się czy seria Fortesse oraz nutrikosmetyk Hairvity marki Halier spełniły moje wymagania.
Garść informacji
Szampon i odżywka znajdują się w białych, bardzo estetycznych opakowaniach z pompką. Design jest prosty, ale bardzo efektowny i zadowoli niejedną fankę prostoty i minimalizmu. Uwielbiam takie produkty, ponieważ nie tylko ładnie wyglądają na półce w łazience, ale także aplikacja jest wygodniejsza i łatwiejsza, ponieważ możemy dozować odpowiednią ilość produktu. Produkty posiadają blokadę, także możemy bezpiecznie je przewozić w walizce bez obaw, że coś się rozleje. Szampon ma 250 ml, natomiast odżywka 150ml. Szampon jest rzadki w kolorze perłowym, jednak nie spływa z włosów. Odżywka natomiast jest bardziej gęsta, ale łatwo rozprowadzić ją na włosach. Kosmetyki mają dosyć słodki, lekko mleczny zapach, trudny do określenia, jednak jest przyjemny - mam wrażenie, że odżywka pachnie ładniej, przypomina mi zapach jakiegoś balsamu. Kosmetyki nie są testowane na zwierzętach i są ważne 6 miesięcy od momentu otwarcia. Zarówno kosmetyki do pielęgnacji jak i suplement, o którym mowa będzie dalej, możecie kupić na stronie halier.pl.
Dla kogo jest przeznaczona seria Fortesse?
Seria Fortesse przede wszystkim przeznaczona jest dla osób, które borykają się z problemem wypadania włosów. Zarówno szampon jak i odżywka mają przyspieszać wzrost włosów i hamować ich wypadanie. Szampon dokładnie myje i wzmacnia, a unikalna formuła odżywia cebulki, poprawia elastyczność włosów i ma regenerować skórę głowy. Odżywka dodatkowo nawilża włosy, nadaje im połysk i sprawia, że włosy się nie elektryzują. Włosy po zastosowaniu powinny być wygładzone, pełne blasku i podatne na układanie. Szampon pozbawiony jest SLS, SLES i SCS, czyli substancji, które mogą drażnić skalp.
W duecie raźniej, czyli moc szamponu i odżywki
Pierwsza styczność z szamponem nie należała do udanych. Włosy nie wyglądały dobrze, były nieco suche i trudno je było rozczesać. Ale jak to ja, tak łatwo się nie poddaję i postanowiłam próbować dalej. Kolejne użycia przekonały mnie że dobrze zrobiłam, że nie odstawiłam tych produktów, a używałam ich dalej. Co się okazało? Trzeba dokładnie spłukiwać szampon i warto zaaplikować po nim odżywkę na kilka minut. Jakie było moje zdziwienie, gdy dopiero wtedy, produkty pokazały na co je stać. Moje włosy były oczyszczone, błyszczące, ujarzmione i wygładzone. Dzięki zastosowaniu odżywki mogłam je bez problemu rozczesać a także pięknie odbijały światło, były śliskie i lekko się błyszczały. Takiego właśnie efektu oczekiwałam.
Okazało się, że szampon po prostu dobrze oczyszczał włosy, a moje z natury wyskoporowate pasma, bez zastosowania odżywki były po prostu "gołe" i pokazały jak naprawdę wyglądają. Po takie szampony warto sięgać np. co drugie mycie. Staram się też uważać na skalp, ponieważ w ostatnich tygodniach jest wrażliwy i łatwo go podrażnić, dlatego sięgam po coś naprawdę mega delikatnego. Gdy zaaplikowałam odżywkę, włosy zostały ujarzmione, wygładzone i ładnie się błyszczały. Odżywka sprawiła, że włosy były nawilżone i o wiele łatwiej było je ułożyć. Szampon zawiera m.in. wyciąg ze skrzypu polnego, biotynę, niacynamid, panthenol, ekstrakt z owoców palmy Serenoa repens. W składzie odżywki oprócz kilku z wymienionych składników, które znalazły się w szamponie, znajdziemy również olejek rycynowy czy olej z nasion słonecznika. Te składniki mają za zadanie zapobiegać wypadaniu włosów, wzmacniać je, wpływać na ukrwienie, nawilżać i nadawać połysk. Nie mam większych problemów z wypadaniem włosów, dlatego ciężko mi się do tego odnieść - w okresie kiedy używałam tych produktów włosy jednak nie wypadały bardziej niż wcześniej, nic złego się nie działo, a obecność wyżej wymienionych składników zapewne przyczynia się do tego, że włosy są mocne i nie zbieram ich garściami ze szczotki. Myślę, że osoby, które mają problem z wypadaniem włosów powinny wypróbować tę serię, bo ma ona za zadanie nie tylko hamować wypadanie, ale także stymulować wzrost włosów.
W jakim celu warto sięgnąć po nutrikosmetyk Hairvity?
Na początku wyjaśnimy sobie, co oznacza słowo nutrikosmetyk. Jest to suplement diety, który w wyraźny sposób poprawia stan skóry i uzupełnia naszą dietę w potrzebne składniki. Suplement diety Hairvity ma wspomagać zdrowy wygląd włosów oraz skóry. Składniki w nim zawarte mają uelastyczniać, wzmacniać strukturę włosów, a co za tym idzie powstrzymywać łamliwość, rozdwajanie i wypadanie. Opakowanie zawiera 60 tabletek. Producent zaleca, aby używać dwie tabletki dziennie. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach, tabletki są niebieskie, sporych rozmiarów, jednak dosyć śliskie, dlatego nie mam problemów z ich połknięciem. Jedyne, co nie do końca mi się podoba to zapach, jaki wydobywa się z opakowania zaraz po otwarciu. Nie należy on do przyjemnych, choć po wyjęciu pojedynczej tabletki jest już prawie niewyczuwalny. W składzie znajdziemy m.in. kolagen, żelatynę wołową, L-cysteinę, kwas L-askorbinowy, ekstrakt ze skrzypu polnego, L-lizynę, witaminę A, D3, B12, B1,B2,B6, kwas foliowy, D-biotynę, które mają wzmacniać włosy, zapobiegać wypadaniu i wysuszaniu, odpowiadają ze wzrost i nawilżenie włosa.
Szczególnie jesienią powinniśmy pomyśleć o czymś dodatkowym, ponieważ wtedy włosy są osłabione po lecie, potrzebują dodatkowych składników i są bardziej podatne na wypadanie i łamanie. Jeśli same kosmetyki do włosów jakich używacie, nie dają zbyt dużych efektów, ale te efekty są małe, warto dodatkowo się wspomóc. Sama nie mam większego problemu z wypadaniem włosów, ale po lecie włosy są nieco suche, chcę także przyspieszyć ich wzrost, dlatego nie zaszkodzi i tak o nie zadbać od środka i jeszcze bardziej je wzmocnić i zadbać o ich kondycję. Więcej porad odnośnie włosów, ich pielęgnacji i stylizacji znajdziecie na blogu Halier.
Wpis powstał ze współpracy z marką Halier, jednak fakt ten, nie wpływa na moją opinię.
Wpis powstał ze współpracy z marką Halier, jednak fakt ten, nie wpływa na moją opinię.
Oczywiście nie zapominajmy także o zdrowym jedzeniu, w którym znajdziemy
sporo składników, które pozytywnie oddziaływają na nasze włosy. To wszystko: zdrowa dieta, suplementacja oraz odpowiednie produkty do pielęgnacji pozwolą wygrać walkę o piękny i zdrowy włos.
Znacie te produkty? Jaki jest Wasz sposób na piękne, zdrowe włosy? Podzielcie się swoimi patentami w komentarzach!