Makeup Revolution | Nowości kosmetyczne idealne na jesień!
Jesień już zagościła u nas na dobre. To kolorowa pora roku, kiedy królują odcienie brązu, pomarańczu, burgund czy bordo. Uwielbiam właśnie jesienią takie kolory w swoim makijażu, jesień bez pomadki w odcieniu bordo dla mnie nie istnieje. Ręka do góry, kto też tak ma! Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować nowości kosmetyczne do makijażu marki Makeup Revolution. Wśród tych produktów znajdziecie sporo kosmetyków, które idealnie wpasują się w tę porę roku. Być może podpatrzycie coś dla siebie albo na prezent dla kogoś bliskiego. Kosmetyki już samym wyglądem nas czarują i są pięknie zapakowane. Zobaczcie sami, co o nich sądzę i co warto mieć!
ULTRA PRO HD CREAM CONTOUR LIGHT MEDIUM
Z konturowaniem na mokro dopiero się zapoznaję. Długi czas nie używałam żadnego produktu w tym celu, ale od pewnego czasu zainteresowałam się tym tematem. Swoją przygodę zaczęłam od produktów pudrowych, ponieważ łatwiej mi się je nakłada i je rozprowadza. Kremowe wymagają już nieco większej wprawy. Powoli zapoznaję się z propozycją od Makeup Revolution i uczę się używać takich produktów. Paleta zawiera 8 produktów, którymi możemy wykonturować twarz. Te jaśniejsze zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu, aby nieco rozświetlić i rozjaśnić pewne obszary. Bronzery są raczej ciepłe i dosyć ciemne, więc bardziej będą się nadawać dla osób z ciemniejszą skórą niż moja. Chyba najbardziej pasuje mi pierwszy w drugim rzędzie, jeśli nie nałożę zbyt dużej ilości. Same produkty są dobrze napigmentowane (szczególnie te ciemne), kremowe i można je nakładać palcami.
STROBE LUXE HIGHLIGHTING POWDER PALETTE
Ta paleta urzekła mnie już swoim opakowaniem: piękne w odcieniu różowego złota, w którym możemy się przejrzeć. Proste, ale bardzo efektowne. Paleta zawiera 3 rozświetlacze, w różnych odcieniach: jasny beż, opalizujący na perłowo, złoty i jasny brąz, który opalizuje na złoto. Uwielbiam rozświetlacze i podczas wykonywania każdego makijażu po nie sięgam. Nakładam odpowiednią ilość w zależności od tego, jaki to będzie makijaż. Czasami tylko lekko musnę skórę, innym razem nie żałuję produktu i nakładam sporą ilość, aby był widoczny i mocno rozświetlał dane partie. Produkty w palecie są dosyć miękkie, szczególnie dwa ciemniejsze i przypominają kosmetyki wypiekane. Wystarczy przyłożyć palec, aby uzyskać mocną pigmentację. Te rozświetlacze z powodzeniem mogą zastąpić Wam cienie do powiek. Szczególnie ten złoty i bardziej brązowy tworzą piękną taflę i ładnie się mienią. To także świetny pomysł na prezent dla kogoś, o kim wiecie, że uwielbia błysk i rozświetlenie.
PRO HD AMPLIFIED 35 PALETTE DIRECTION
Na widok tej palety zaświeciły mi się oczy. 35 przepięknych, perłowych i metalicznych cieni do powiek. Zazwyczaj jest tak, że takie duże palety nie mają zbyt dobrej pigmentacji i trzeba się namęczyć, żeby zauważyć jakiś efekt. Tutaj też się tego obawiałam, ale niepotrzebnie. Gdy tylko zrobiłam swatche, cienie już mnie urzekły. Do większości lekko dotknęłam palec i już otrzymałam taflę koloru. Zostałam mile zaskoczona! I nie mówię tego dlatego, że dostałam tę paletę. Ja naprawdę ją używam, choć pewnie jeszcze nie wykorzystałam w pełni jej potencjału, bo posiada tyle pięknych cieni, że możemy nią wykonać całe mnóstwo różnych makijaży. Sięgnęłam po nią także wtedy, gdy malowałam się na wesele i cienie przetrwały wiele, wiele godzin. Cienie posiadają swoje nazwy, a cała paleta utrzymana jest w kolorystyce jesiennej - mamy tutaj brązy, złoto, odcienie pomarańczowego i rudego czy khaki. Paleta posiada także ogromne lusterko, przy którym bez problemu wykonamy makijaż. Jeśli miałabym polecić jedną, większą paletę do makijażu oczu z pięknymi odcieniami na jesień (i nie tylko) i niezłą jakością to wybrałabym właśnie paletę Pro HD Direction.
PĘDZLE ULTRA METALS GO CONTOURING
Te pędzle wyglądają niesamowicie. Uwielbiam wszystko, co jest błyszczące i złote i te pędzle idealnie wpisują się w mój gust. Trzonki prezentują się bardzo elegancko, są nieco krótsze od pędzli, jakie posiadam, ale dzięki temu nie zajmują dużo miejsca choćby w podróży. A jeśli już mowa o tym, to do zestawu trzech pędzli mamy dołączoną czarną kosmetyczkę ze złotym suwakiem, która jest bardzo miękka, a materiał przypomina skórę. W skład zestawu wchodzą: pędzel typu flat top do aplikacji podkładu, pędzel skośnie ścięty do aplikacji bronzera lub różu oraz pędzel do aplikacji np. korektora, precyzyjnego konturowania czy rozświetlacza. Myślę, że takim zestawem nie pogardziłaby niejedna kobieta. Pędzle są syntetyczne, dobrze wykonane, mięciutkie i nie drapią. Poza tym wyglądają luksusowo i elegancko. Taki zestaw to świetny pomysł na prezent!
Te pędzle wyglądają niesamowicie. Uwielbiam wszystko, co jest błyszczące i złote i te pędzle idealnie wpisują się w mój gust. Trzonki prezentują się bardzo elegancko, są nieco krótsze od pędzli, jakie posiadam, ale dzięki temu nie zajmują dużo miejsca choćby w podróży. A jeśli już mowa o tym, to do zestawu trzech pędzli mamy dołączoną czarną kosmetyczkę ze złotym suwakiem, która jest bardzo miękka, a materiał przypomina skórę. W skład zestawu wchodzą: pędzel typu flat top do aplikacji podkładu, pędzel skośnie ścięty do aplikacji bronzera lub różu oraz pędzel do aplikacji np. korektora, precyzyjnego konturowania czy rozświetlacza. Myślę, że takim zestawem nie pogardziłaby niejedna kobieta. Pędzle są syntetyczne, dobrze wykonane, mięciutkie i nie drapią. Poza tym wyglądają luksusowo i elegancko. Taki zestaw to świetny pomysł na prezent!
POMADKI MAKEUP REVOLUTION
W moich zbiorach najwięcej mam różów do policzków oraz pomadek. To dwa rodzaje kosmetyków, które darzę ogromną miłością. Lubię mieć wybór i nosić kolor w zależności od nastroju czy i preferencji danego dnia. Tym razem otrzymałam aż siedem pomadek z różnych serii z Makeup Revolution. I znów mamy różowe złoto! <3 Pomadki w kształcie nabojów bardzo przypominają pomadki innej marki, nie mnie oceniać, czy to dobrze, czy nie. Inspiracja jest dosyć spora, ale zobaczmy, jak jest z wnętrzem. Przyznam szczerze, że na początku byłam sceptycznie nastawiona do tych pomadek. Myślałam, że jakość będzie kiepska i będą tępe w nakładaniu. Nic bardziej mylnego! Okazało się, że te pomadki łatwo suną po ustach, są dosyć miękkie, szczególnie te w złotych opakowaniach z prążkami (rozprowadza się je jak masełko!). Poza tym, pomadki bardzo ładnie pachną (jedne nieco mocniej drugie mniej) - nie sztucznie i chemicznie, nie drażnią nosa, ale - kurcze muszę to napisać - dla mnie pachną ekskluzywnie i luksusowo.
Większość kolorów, które posiadam idealnie sprawdzą się właśnie teraz, jesienią. Mamy tutaj m.in. śliwkę, mocne bordo czy odcienie brązu u beżu. Najdelikatniejsza okazała się pomadka w kolorze różowym, nie jest mocno kryjąca, ale ładnie podkreśla usta. Ciemne pomadki okazały się być w bardzo przystępnych kolorach typowo jesiennych, które może nosić każdy i ja zamierzam je mocno eksploatować właśnie jesienią. Najmocniej upodobałam sobie odcień Prime (pierwsza w dolnym rzędzie) - coś pomiędzy nude i beżem. Pomadki zaskoczyły mnie także tym, jak wyglądają na ustach i całkiem niezłą trwałością. Polubiłam szczególnie te masełkowate, ponieważ równomiernie się ścierają i nie zastygają na typowy mocny mat, dzięki czemu nie wysuszają ust. Pomadki w czarnym opakowaniu to typowe maty, które nieco bardziej zastygają i utrzymują się dłużej niż pozostałe.
Poniżej możecie zobaczyć swatche wszystkich pomadek. Idąc od góry mamy: Triumph, Rebirth, Prime, Red Carpet, Matte Diamond Life, Private Members Club, Girls Best Friend.
LIGHT AND GLOW | HIGHLIGHT&ILLUMINATOR DUO
Pamiętacie dużą białą czekoladkę z przepięknymi cieniami do powiek? Palecie Naked Chocolate poświęciłam osobny wpis, gdzie pokazywałam także jej swatche. Tym razem w moje ręce wpadła bardzo podobna czekoladka, ale w o wiele mniejszych rozmiarach i zamiast cieni do powiek skrywa w sobie róż, rozświetlacz, a także lusterko. Paletka jest urocza i stanowi także fajny gadżet. Rozświetlacz ma w sobie żółte tony, natomiast róż to nie typowy mat, ale posiada delikatne drobinki i opalizuje na złoto. Te produkty są raczej delikatne, ale dokładając kolejne warstwy, stopniowo zwiększamy ich intensywność. Także sprawdzi się u osób, które dopiero się uczą lub wolą łagodne i dyskretne podkreślenie policzków.
KONKURS
Z racji tego, że posiadam już wspomnianą czekoladkę z cieniami do powiek: Naked Chocolate, postanowiłam drugą, nową sztukę, oddać komuś z Was. Paleta ma piękne kolory, którymi wykonacie zarówno dzienny jak i bardziej wieczorowy makijaż, a także bardzo ładnie pachnie kakao. Konkurs odbywa się na facebooku: TUTAJ. Zasady są bardzo proste! Zachęcam do udziału. Konkurs trwa od dziś, tj. od 29.09 do 16.11 do godz.23:59. Zatem zapraszam na facebookową stronę @delisheblog!
Jak Wam się podobają jesienne nowości? Co wpadło Wam oko? Jaka pomadka trafia w Wasz gust?