Różana pielęgnacja z Evree, czyli olejek do demakijażu, tonik i krem pod oczy

evree magic rose blog

Myślę, że wiele z Was wie, że lubię produkty marki Evree i sporo z nich mi się sprawdziło. Tym razem miałam możliwość przetestowania trzech produktów z serii różanej. Wcześniej używałam różnych produktów, ale miałam już do czynienia z tą serią. Moimi faworytami były: krem Magic Rose oraz olejek Magic Rose. Bardzo lubiłam także tonik hamamelisowy. O wszystkich produktach pisałam już na blogu. W tym wpisie przekonacie się, czy moja miłość do produktów tej marki nadal trwa czy jednak okazały się dla mnie nieodpowiednie.


Różany tonik do twarzy Magic Rose Evee

Z tym produktem spotkałam się już wcześniej - miałam dokładnie ten sam produkt, ale w innym opakowaniu. Teraz szata graficzna nieco się zmieniła. Tonik przeznaczony jest do skóry mieszanej. Ma za zadanie tonizować i przywracać skórze naturalne pH, a także wyciszać zaczerwienienia i zapewnić odpowiedni poziom nawilżenia. W składzie produktu znajdziemy po wodzie, zaraz na drugim miejscu hydrolat z kwiatów róży damasceńskiej. Bardzo podoba mi się informacja producenta, aby nie nalewać toniku na wacik, który wszystko wchłonie, a aplikować go bezpośrednio na twarz. Jeśli toniki nie posiadają atomizera, zawsze wylewam je na dłoń i wklepuję w skórę twarzy, dzięki temu tonik faktycznie działa. 

"Nie używaj wacika - to Twoja skóra potrzebuje odżywienia - nie on".

Produkt posiada atomizer, który rozpyla delikatną mgiełkę, nie ma tu problemu ze zbyt dużą ilością toniku i efektem mokrej twarzy. Oprócz jego podstawowej roli, świetnie się sprawdza jako mgiełka odświeżająca w ciągu dnia. Skóra po zastosowaniu jest lekko nawilżona, nie jest ściągnięta czy napięta. Dodatkowo produkt ma przyjemny, różany zapach, podobnie jak cała seria. Koszt to ok.13zł/200ml.

Od września ma być dostępna mini wersja tego toniku, także to świetna opcja do torebki lub na wyjazdy.

tonik różany evree blog

Różany olejek do mycia twarzy Magic Rose Evree

Jak wspomniałam na początku, miałam już do czynienia z olejkiem z tej serii, jednak był to produkt nieco gęstszy, przeznaczony przede wszystkim do stosowania na twarz, aby ją nawilżyć, uelastycznić czy poprawić koloryt skóry. Bardzo lubiłam ten produkt - posiadał wygodną pipetę, dzięki której łatwo go było aplikować na twarz. Używałam go także do demakijażu i w tej roli również się sprawdził. 

Tym razem mamy olejek stricte przeznaczony do demakijażu. Tym, co go różni od tamtego jest przede wszystkim jego konsystencja. Jest bardziej rzadki i płynny. Nie posiada także pipety, a otwór, przez który wylewamy produkt. Przez to, że jest dosyć rzadki możemy wylać go zbyt dużo albo rozlać. Jednak ja wypracowałam sobie sposób i nie marnuję tak dużo produktu, tym bardziej, że wystarczy naprawdę mała ilość (w zagłębieniu dłoni), aby pokryć twarz i aby nasz makijaż się rozpuścił. To naprawdę działa, nie sądziłam, że ten produkt tak dobrze sobie z tym poradzi. 

Podczas zmywania go z twarzy, z kontakcie z wodą wytwarza się delikatna pianka. Zazwyczaj mój demakijaż zaczynam od zastosowania płynu micelarnego, aby zmyć tusz do rzęs i pierwszą warstwę makijażu. Następnie sięgałam po olejek, który wszystko ładnie domywał. Jako, że robię to bardzo dokładnie i moja wieczorna pielęgnacja składa się z wielu kroków, to po olejku używałam czasami żelu do mycia twarzy, choć nie było to konieczne i myślę, że osoby, które chcą poprzestać na olejku, będą zadowolone z efektów (ja lubię dogłębne oczyszczanie twarzy, stąd ten krok). Ważnym aspektem jest również to, iż ten olejek nie pozostawia tłustej warstwy (jak to np. było przy olejku z Resibo - gdzie trzeba było użyć szmatki lub zastosować żel w kolejnym kroku). Poza tym, twarz nie jest ściągnięta, a miękka i nawilżona. Olejku używam codziennie wieczorem i po dwóch miesiącach nie zużyłam nawet połowy opakowania, co świadczy o jego wydajności. Cena to ok. 24zł/200ml.

olejek do mycia twarzy evree blog


Upiększający krem pod oczy Magic Rose

Krem przeznaczony jest do wszystkich typów skóry, mieści się w tubce z aplikatorem, która zawiera 15ml produktu. Ma rozjaśniać przebarwienia i cienie, ujędrnić skórę i wygładzić zmarszczki. Na opakowaniu mamy informację, że krem posiada ekstrakt z róży, a także drobinki rozświetlające. Zauważyłam je dopiero po nałożeniu kremu pod oczy - okolica pod oczami zrobiła się nieco żółtawa i początkowo nie wiedziałam, czym to jest spowodowane. Niestety było to widoczne - być może nie rozprowadziłam kremu bardzo dokładnie, ale z drugiej strony nie jest to korektor, żebym musiała nakładać go równomiernie. Niestety nie do końca przypadł mi ten efekt. 

Pomijając to, dałam mu oczywiście szansę i nadal go testowałam. Jednak krem okazał się najsłabszym produktem z tych trzech. Lekko nawilżał - być może takie nawilżenie byłoby odpowiednie na dzień, jednak znów nie odpowiadały mi te ślady, jakie zostawiał. Starałam się zakryć to korektorem, ale nie mam większych problemów z ta okolicą i nie zawsze muszę to robić - więc po co zbędnie go nakładać. Stosując na noc - krem dosyć szybko się wchłaniał i skóra wydawała się być nawilżona, jednak po nocy, rano, już tego nie wyczuwałam. Znam kremy, po których zastosowaniu wieczorem, nie było potrzeby nakładać ich ponownie rano, bo nadal te okolice były wygładzone i nawilżone. Zatem krem okazał się średniakiem, nie zrobił mi krzywdy, nie podrażniał oczu, jednak nie zauważyłam większych efektów, które by mnie do niego przekonały.

krem pod oczy evree blog

Wszystkie opisane powyżej produkty nie zawierają sls, parabenów i olejów mineralnych. Są odpowiednie dla wegetarian i wegan.

kosmetyki evree seria magic rose

Znacie te produkty? Jaki kosmetyk marki Evree lubicie najbardziej?


ZOBACZ TAKŻE: 

instagram