Droższe kosmetyki warte swojej ceny
![drogie kosmetyki do makijażu warte swojej ceny](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiedzgfaMNjFGfM2knaxrx8ZlRFB3EnmFKz7532PRGtSBXZZSbg_gMhDY0_qWA_fMWPP_bH7ih3lt8JtIF2CdmxcPuyI4BbP56HyFmxd_Nl1vadGDSK1NRJ36C-BxQpw_UEREMlGVyY5Cj/s1600/drogie-kosmetyki-warte-swojej-ceny-6.jpg)
Sierpień niebawem będzie tylko wspomnieniem, zresztą minął równie szybko jak całe wakacje. Początkowo miał to być wpis z ulubieńcami miesiąca, jednak postanowiłam, że przyjmie on nieco inną formę. Przedstawię Wam droższe kosmetyki warte swojej ceny. Tak się złożyło, że tych produktów używałam bardzo często w ostatnich miesiącach, więc równie dobrze mogłyby trafić do ulubieńców. Jeśli śledzicie mojego bloga, to możecie zauważyć, że używam różnych kosmetyków, zarówno tych z niższej półki cenowej, jak i nieco droższych i chciałabym zaznaczyć, że cena nie zawsze jest wyznacznikiem jakości - tanie nie znaczy złe, a wśród drogich kosmetyków można znaleźć także buble. Jakiś czas temu ukazał się wpis dotyczący dobrych a tanich kosmetyków, natomiast tym razem pokażę Wam droższe kosmetyki, które u mnie się sprawdziły i według mnie warto je kupić.
DROŻSZE KOSMETYKI WARTE SWOJEJ CENY
Tusz do rzęs They're real! Benefit
Zapewne sama nie skusiłabym się na ten tusz, ponieważ bardzo lubię tusze marki L'Oreal i to zazwyczaj po nie sięgam. Jednak przy okazji zakupu paletki, o której przeczytacie poniżej, skusiłam się na Sephora Box, czyli pudełeczko z kosmetykami-miniaturami, które dodawane jest do zakupów po spełnieniu pewnych warunków. Wśród kosmetyków w pudełku znalazłam właśnie tusz They're Real. Moje rzęsy są raczej krótkie i proste, a to, co ten tusz z nimi zrobił, to po prostu bajka! Wreszcie było widać, że w ogóle mam rzęsy, były mocno czarne, naprawdę długie i nieco podkręcone. Poza tym, mocno trzymał się na rzęsach cały dzień, nie osypywał się, nie kruszył, był naprawdę bardzo trwały. Miniatura już dobija dna, choć była wydajna i na całkiem długo mi wystarczyła. Myślę, że kiedyś kupię go ponownie albo w pełnowymiarowej wersji albo właśnie miniaturowej, bo na stronie Sephory takowa jest dostępna. Cena pełnowymiarowego produktu: 139zł.![tusz do rzęs They're Real Benefit Sephora](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuMkDzFsFOGmTUYwPRU5LsnzSFuiHlVTnit9kJFTLvP4p-QyUdeKKAMhqOE4tc0CVmAJAXNuYJeynOMlyMxx8FjELFWVpgdg7PWzycCpi3wgnSaPhwIfRaAS_rBi9YTDDoGg_uo579-83X/s1600/drogie-kosmetyki-warte-swojej-ceny-3.jpg)
Paleta cieni Chocolate Bar Too Faced
To w wakacje zaczęłam eksperymentować z tą paletką i tworzyć różne makijaże, choć pewnie jeszcze nie wykorzystałam w pełni jej potencjału. Paleta ma piękne kolory, którymi stworzymy zarówno dzienne jak i nieco mocniejsze makijaże. Najczęściej sięgałam po kolory takie jak Marzipan, Creme Brulee (mój hit), Semi Sweet i Cherry Cordial i jak pewnie sami zauważyliście, praktycznie wcale nie widać zużycia! Paleta jest solidna, ciężka, zamykana na magnes i posiada lusterko (naprawdę widać różnicę w wykonaniu w porównaniu z tańszymi paletami) a cienie pachną czekoladą/kakao. Poza tym, niektóre cienie są jakby kremowe, bardziej miękkie i świetnie się je nakłada. Oczywiście nie twierdzę, że jest to najlepsza paleta, jaką kiedykolwiek testowałam i być może znalazłyby się także tańsze palety o podobnej jakości, ale mimo wszystko nie jest to paleta, którą zaliczamy do drogich, a na którą nie warto wydać takiej kwoty (bo i takie się zdarzają - drogie, a kompletnie niewarte takiej sumy) - wręcz przeciwnie, myślę, że jest warta swojej ceny i jeśli tylko kolory Wam odpowiadają, to zachęcam do zakupu. Cena palety 205zł.![Chocolate Bar Too Faced palette](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuVpchG0MNrXK3D3Bsf5dykA2d25VOklPQm2D6e01b7lGiJCqOxRnzb4PRY0K4ZnM6S9DQTgYV_iMxpL0wRiKpkuj5_yjmn45uQJAa5xv4ZluOlYpNE1Ixr-pcJ-CQzcHToZ1uHjdMeBuy/s1600/drogie-kosmetyki-warte-swojej-ceny-5.jpg)
Pomadki marki MAC
Od razu chciałam zaznaczyć, że mam ich tylko kilka, ale te, które posiadam mogę z czystym sumieniem polecić. Małe zastrzeżenie mam tylko do pomadki Angel o wykończeniu frost, z którą nie do końca mogę się dogadać (muszę mieć idealnie wypielęgnowane usta, aby dobrze wyglądała). Jednak pomadki o wykończeniu Lustre czy Matte jak najbardziej polecam. Nie tylko mają piękne kolory, ale także ładnie wyglądają na ustach, nawet gdy mam suche skórki, nie podkreślają ich i mają całkiem dobrą trwałość. Moja ukochana Plumful eksploatowana jest przez cały rok i już całkiem niewiele jej zostało, więc o czymś to świadczy, że wybieram ją a nie którąś z kilkudziesięciu innych pomadek. A na zdjęciu pomadka Brave, którą nabyłam na początku roku, o wykończeniu Satin, do którego również się przekonałam i dobrze mi się ją nosi. Już mam ochotę na kolejne (Velvet Teddy i Craving - tak, na jesień idealne!). Cena pomadki to 86zł.Na stronie maccosmetics.pl do jutra trwa promocja: -24%, więc może to dobra okazja do zakupów ;)
- Lipstick Plumful Mac | Kultowa pomadka + zamiennik
- Lipstick Mehr Mac | Idealna, dzienna pomadka + zamienniki
![drogie kosmetyki warte swojej ceny Sephora, Douglas](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6lEVVhy7qMSbaR75lIgWnxtYmXMGaOMAle710_hAWnpbU9QXFqKWflT4-X1C9QYEXyldgrqTARTDQGOizFUQ-ZZQHZJJadFmp6BsFywEjWX7WpoYla2JLsuQcZwjhE7xT1evZVyeEN3rb/s1600/drogie-kosmetyki-warte-swojej-ceny-2.jpg)
Podkład Double Wear Light Estee Lauder
Wiele osób zachwala podstawową wersję tego podkładu, a ja niestety się z nią nie polubiłam. Za to wersja Light sprawdza się u mnie świetnie! Nie tylko ładnie i naturalnie wygląda na twarzy, dobrze się dopasowuje i wyrównuje koloryt, ale także ma świetną trwałość! Nie jest też wyczuwalny na twarzy, jak to bywa z podstawową, cięższą wersją. Poza tym, podkład Double Wear Light jest w tubce i o wiele lepiej mi się go używa niż tego w szklanej buteleczce, gdzie trzeba wylewać go na dłoń, bo nie posiada pompki. Odkąd wycofano mojego drogeryjnego ulubieńca, ten z powodzeniem go zastąpił i sięgam po niego niemal codziennie. Cena waha się od 135zł do 185zł (na stronie Sephory).Cheek Parade Benefit : Dandelion, Galifornia
Kolejny produkt, który moim zdaniem jest warty swojej ceny to paleta Cheek Parade z Benefit. Cała paleta wychodziła o wiele taniej, niż każdy produkt osobno i to kilkukrotnie. Kupiłam ją stacjonarnie w Sephorze, o tym, jak zrobiłam deal życia, mogłyście przeczytać w poście z zakupami. Paleta zamykana jest na magnes, posiada duże lusterko i pędzelek. Dwa produkty z tej palety, które niesamowicie mnie zauroczyły i sięgam po nie bardzo często (zamiennie lub łączę je ze sobą) to róże do policzków - Dandelion i Galifornia. Oba przepiękne, świetnie wyglądają na policzkach i utrzymują się cały dzień. Świetnie zgrywają się z moją cerą, zresztą zazwyczaj sięgam właśnie po takie odcienie - Dandelion to matowy, chłodniejszy róż, natomiast Galifornia lekko się mieni i wpada w koral. Poza tym, przepięknie pachną! Produkty można kupić pojedynczo, a Galifornia jest dostępna także w wersji podróżnej, która wcale nie jest taka mała, więc to też fajna opcja.![Dandelion Galifornia Benefit, Estee Lauder Double Wear Light](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKBkZPsa6f6WW1dM-liBvMT7Yos1sl9TfvwrK5P4d9BHSKIXOgTKZsO4uCqPIibLWMxoYc9VWKFF89vZQltJTR_H-wFW5CP7S67zPbIb5uhPzW7Hg9LTyvtYkJYtm3dYeNWfL8I2giev9D/s1600/drogie-kosmetyki-warte-swojej-ceny-4.jpg)
Tak prezentują się droższe kosmetyki, które według mnie są warte swojej ceny. Jeśli będziecie zainteresowani, to powstanie także kolejna odsłona tego wpisu, bo w mojej toaletce mam jeszcze kilka takich produktów, które kosztowały więcej, ale rzeczywiście w parze z ceną idzie także jakość.
Znacie te kosmetyki? A może któryś z nich Was zainteresował? Napiszcie też, jaki kosmetyk z wyższej półki Wy polecacie, coś co jest warte swojej ceny i jesteście w stanie wydać na niego więcej.
ZOBACZ TAKŻE: